#BLOG
Szczerze dziękuję za wypowiedzenie
– Nie patrz na mnie takim wzrokiem – powiedziała kierowniczka zwalniając mnie. Słyszę ten tekst od każdej kobiety, pomyślałem. Wzroku nie spuściłem. Pokory nie okazałem. Taki już ze mnie bezczelny skurwysyn. Przerwałem jej w pół słowa stwierdzając, że nie chce mi się tego dłużej słuchać. Wstałem i wyszedłem. Oddalałem się od budynku, nie oglądając się ani razu.
Kogo śmieszą polskie kabarety?
Za każdym razem, gdy wśród znajomych ktoś wpada na genialny pomysł, by włączyć youtube i zapuścić polskie kabarety, odruchowo dopijam piwo i zaczynam sznurować buty szykując się do wyjścia.
Może uwierzę w prawo przyciągania
Przyjechałem do Warszawy na zjazd. Zgrzewacz wybył na majówkę do Włoch, więc mieszkanie miałem do swojej dyspozycji. Pomyślałem, że fajnie byłoby mieć tu w sobotę wieczorem jakąś kobietę. Ustawiłem się o dziewiętnastej pod rotundą ze Skillsem.
Krym: Rozdział VIII: Motocykl Sashy
Zgramoliłem się z trudem z łóżka, zbudzony intensywnymi promieniami słonecznymi. Ogarnąłem spodnie, rzucone wczoraj niedbałym, pijackim zamachem na podłogę. Pamiętałem wszystko z wczorajszej nocy, włącznie z rzyganiem do dwóch kibli. Ale w ogóle nie bolała mnie głowa. I przyznam, że niepokoiło mnie to trochę. Czy Krym uczynił ze mnie alkoholika? Na pewno zrobił ze mnie palacza. Zgniotłem w dłoni pustą ramkę fajek. Kurwa. Trzeba gonić do sklepu.
Krym: Rozdział VII: Prawdziwa Eupatoria
Opublikowane do tej pory wspomnienia z Krymu były niestety wszystkimi, które spisałem. W moim życiu wydarzyło się coś, co przerwało moją pracę i już nigdy nie wróciłem do upamiętniania wydarzeń z tamtych wakacji. Nie martwcie się jednak. Jest ktoś, kto równolegle ze mną spisywał krymskie przygody. Flamboyant.


17 sierpnia 2015
11 kwietnia 2019


