Please enable JavaScript to view the comments powered by Disqus.

#przygoda

02 Gru
 KOMENTARZY
, ,
#Dziennik

Jak poznałem swój ideał?

Historia ekstremalnie krótkiej znajomości. Bez seksu po pięciu minutach, ale z dużym ładunkiem emocjonalnym. Dziewczyna, którą wspominam do dziś, bo ponad roku nie spotkałem kobiety, która zrobiłaby na mnie tak wielkie wrażenie niespotykanym połączeniem urody, inteligencji i nieokiełznanej seksualności bezwstydnie spuszczonej ze smyczy…

03 Wrz
 KOMENTARZY
, , , ,
#Dziennik#Relacje

Jak można lubić seks w aucie?!

Zadziwiają mnie znajomi, którzy uwielbiają bzykać w samochodach. Ja nad wszystko cenię sobie wygodne łóżko, na którym można przerobić miliard pozycji bez groźby pobijania łokci oraz kolan, wypadnięcia dysku tudzież skręcenia sobie karku.


19 Cze
 KOMENTARZY
, ,
#Podróże

Krym: Epilog

Był to kolejny już krymski poranek, kiedy budziłem się niewyspany i półprzytomny. Moje zbyt krótkie, jak dla mnie – a co dopiero dla Vincenta – łóżko przylegało swoim prawym bokiem do ściany, zatem nie miałem innego wyboru i każdego dnia byłem zmuszony wstawać lewą nogą. Krymskie słońce, tak jak codziennie było nieubłagane. Nienawidzę zimy, mrozu, śniegu i całej reszty gówna z tym związanej i choćby nie wiem jak gorąco było, to nie będę narzekał na taką pogodę. Ale dziś, do kurwy nędzy, to było już zdecydowanie zbyt parno, nawet jak dla mnie. Wziąłem lodowaty prysznic, co ochłodziło mnie raptem na kilka minut, ale przynajmniej udało mi się złamać mojego porannego drągala. 

30 maja
 KOMENTARZY
, ,
#Podróże

Krym: Rozdział XII: Złomowanie I

Obudziłem się po raz pierwszy od naprawdę dawna wypoczęty. Przetarłem oczy, przeciągnąłem się i nie miałem już żadnych wątpliwości. Dziś jest ta noc – ‚tonight’s the night’! Noc złomowania. Był poniedziałek, a już w środę mieliśmy opuścić Krym i piękne, gościnne kobiety przebywające tutaj. Było dla mnie czymś oczywistym, że nie ma już czasu na żadną wakacyjną miłość. Żadna Ukrainka nie pożegna mnie łzami na peronie i nie będziemy do siebie pisać. Mój umysł był nieskazitelnie czysty i wiedziałem, co mnie czeka – złomowanie… Inni niestety mieli znacznie więcej wątpliwości ode mnie. 

22 maja
 KOMENTARZY
,
#Podróże

Krym: Rozdział XI: Pierogi ruskie

Otworzyłem moje zaspane oczy i zobaczyłem, że sąsiednie kojo pozostaje puste. A tak. Zgrzewacz przenocował przecież u Moniki. Ciekawe czy ją solidnie przebolcował. Z wielką chęcią kupiłbym Vincentowi duże, zimne piwo. Niechże ktoś z nas w końcu porucha na Krymie! Pomijając odsączanie z kija dużych ilości piwa, równie dobrze mogliśmy zostawić nasze bezużyteczne kutasy w Polsce. 

Nie przegap

# • # • # • #

Już wiem, gdzie jesteś

#Dziennik

30

(Nie)zwykły poniedziałek

Przetrzyj swoją szybę

O vincencie

Dzięki swej determinacji zmienił się z zakompleksionego introwertyka w konkretnego, pewnego siebie faceta. Autor niniejszego bloga, współpracownik CKM oraz trener rozwoju osobistego.