#klub
Zostałem wykorzystany
Wchodzę do klubu z Pawłem. Jest sporo ludzi, ale to nie to, czego oczekiwałem po jednej z pierwszych imprez po poście, który totalnie zmiażdżył życie nocne w Białymstoku. Przechadzam się na drugi parkiet w poszukiwaniu znajomych. Znajduję Radka i Nitro, przesiadamy się do większego stolika. Po chwili dołączają do nas koleżanki. Rozmawiamy, śmiejemy się. Dawno się wszyscy razem nie widzieliśmy. W końcu przychodzi czas, by wyruszyć na parkiet. Po drodze zgarniam zaczepny kontakt wzrokowy od wysokiej szatynki. Odwracam się. To samo. Uśmiecham się, ona leciutko unosi kąciki ust i odwraca wzrok w momencie, gdy obejmuje ją jej chłopak.
Przepis na zrujnowany wieczór
Weźmiesz dwie białorusinki. Jedną blondynkę, drugą brunetkę. Pamiętaj, by wybrać te podpite, w których kiełkuje zazdrość i gotuje się żółć. Dobrze, jeśli któraś z nich czuje do Ciebie żal. Umieść je w klubie, do którego wybierasz się tej nocy ze swoją wybranką. Zrujnowany wieczór gwarantowany.


17 sierpnia 2015
11 kwietnia 2019


