zlewki – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 MODA NA OLEWANIE KOBIET. ‚NEXT!’ https://v1ncentify.prohost.pl/post/moda_na_olewanie_kobiet_next https://v1ncentify.prohost.pl/post/moda_na_olewanie_kobiet_next#respond Sun, 14 Jul 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=54 Faceci uczący się sztuki podrywu są bardzo podatni na wchłanianie nic niewartych przekonań i nabywanie szkodliwych nawyków. Jednym z nich jest zbyt szybkie skreślanie kobiet, które nie tańczą tak, jak im się zagra. 

Artykuł MODA NA OLEWANIE KOBIET. ‚NEXT!’ pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Faceci uczący się sztuki podrywu są bardzo podatni na wchłanianie nic niewartych przekonań i nabywanie szkodliwych nawyków. Jednym z nich jest zbyt szybkie skreślanie kobiet, które nie tańczą tak, jak im się zagra.

 

Zbyt dobrze znam takie podejście z autopsji.

 

Ciężko się z nią pisze, a gdy proponuję spotkanie mówi, że w tym terminie jest zajęta? Niech spada.

Przełożyła spotkanie? Olać ją.

Nie chciała się bzykać na trzeciej randce? Kasuję numer.

Mówi, że ma zasady, a seks tylko z miłości? Strata czasu, znajdę inną, z którą nie będzie problemu.

Robiłem tak przez długi czas. Tylko czy na prawdę o to chodzi w uwodzeniu? O uciekanie, gdy sprawy nie idą po naszej myśli? My, faceci, jesteśmy w dzisiejszych czasach uczeni, by na każdą komplikację w relacji z nowo poznaną dziewczyną reagować dezercją. A tak, zapomniałem. To nie dezercja, to ‚posiadanie własnych standardów i szanowanie własnego czasu.’

 

Powiem Ci jedną rzecz:

 

Takie zachowanie nie świadczy o Twoich standardach, tylko o głupocie i znikomej znajomości kobiet.

 

Dokładnie tak. ‚Społeczność’ wymyśliła sobie całą masę idiotycznych wymówek i komfortowych przekonań, by uchronić ego przed miażdżącą prawdą. A prawda jest taka, że istnieje pewien typ kobiet, z którymi przepakowani teorią chłopcy wychodzący codziennie w miasto sobie nie radzą i nigdy radzić nie będą – chyba, że przedefiniują to, czego się nauczyli i pozbędą się szkodliwych nawyków. Nawyków, które wrosły w nich tak głęboko, że uważają je za własne.

 

Myślisz, że olewając kobietę, która (na przykład) ciągle przekłada Wasze spotkanie jesteś męski? Pokazujesz klasę, swoje zasady i oszczędzasz czas? Może i tak. Ale podczas, gdy jesteś męskim facetem z klasą, zasadami i cennym czasem, jakiś koleś jest bardziej wytrwały, nie przejmuje się i w końcu zalicza dziewczynę, z którą sobie nie poradziłeś.

 

Najłatwiej jest brać to, co podane na tacy. Najtrudniej jest dopiąć swego pomimo trudności. Jeśli wciąż chcesz iść po linii najmniejszego oporu, to dalej olewaj laski za byle pierdołę (wygodniej jest powiedzieć ‚ona była jakaś zjebana’, niż przyznać się do błędu, prawda?). Ale jeśli chcesz się czegoś nauczyć na przyszłość – bycia wytrwałym, brnięcia i wygrywania, zdobywania lasek, które są poza zasięgiem trzymających ramę kolesi ‚z zasadami’, to przeczytaj dokładnie dalszą część tego tekstu.

 

Szkodliwych nawyków pozbyłem się dzięki Zgrzewaczowi, który bardzo trzeźwo patrzył na uwodzenie w czasach, kiedy ja jeszcze miałem sito zamiast mózgu. Dziękuję mu za to, że potrafił wiele razy sprowadzić mnie na ziemię w sytuacjach, w których mi ‚odpierdalało’ i zachowywałem się jak idiota kasując numery, zlewając panny, bądź bezpodstawnie je opieprzając. Nauczyło mnie to pokory, rezerwy i przede wszystkim – wytrwałości.

 

Może dziwnie to zabrzmi, ale powinienem postawić Zgrzewaczowi wódkę za te wszystkie razy, kiedy dzięki jego opieprzowi kobiece usta zaciskały się na moim fiucie.

 

Po pierwsze – nie myśl za kobietę

 

Przestań halucynować i zawsze rób swoje. Nie dorabiaj filozofii do kobiecych zachowań w sytuacjach, gdy masz trudności z umówieniem się na randkę. Ona może rzeczywiście nie mieć czasu spotkać się z Tobą w najbliższym tygodniu. Niektóre dziewczyny mają bardzo dużo obowiązków i mało wolnego. Nie wkurzaj się, gdy panna odwoła Wasze spotkanie. Może rzeczywiście coś jej wypadło. Ustawcie się w innym terminie.

 

Rozwój relacji z kobietą, z którą rzeczy nie idą po Twojej myśli zależy od Twojej interpretacji jej zachowań. Jeśli założysz, że ona ciągle przekłada randkę, bo nie chce się z Tobą spotkać, to najpewniej poczujesz zawód, być może się sfrustrujesz i usuniesz jej numer, dodatkowo ją opieprzając. Zobacz, ile negatywnych uczuć wyhodujesz na swoje własne życzenie, w dodatku skreślisz relację z dziewczyną, z którą mógłbyś przeżyć wiele fajnych chwil, gdybyś tylko inaczej podszedł do całej sprawy.

 

Zawsze bądź cierpliwy i zakładaj pozytywną opcję:

 

Jeśli nie odpisuje, to może nie ma pieniędzy na koncie – warto zadzwonić.

Jeśli na proponowane przez Ciebie terminy ciągle mówi, że jest zajęta, to może ma bardzo dużo obowiązków – warto odpuścić i za jakiś czas znów zaproponować wspólne wyjście (prawdopodobnie sama się do Ciebie odezwie)

Jeśli przełożyła spotkanie, to może rzeczywiście coś jej wypadło – warto zrozumieć i spotkać się w innym terminie.

Jeśli nie chce się bzykać na trzeciej, czy czwartej randce, to zapewne prześpi się z Tobą na piątej, bądź szóstej – warto poczekać i nieco odpuścić, nie naciskać. Czas i tak minie, spędzanie z nią czasu jest miłe, więc dlaczego nie spotykać się do skutku?

Jeśli mówi, że ma zasady, a seks uprawia tylko z miłości, to zapewne jeszcze nigdy nie trafiła na normalnego faceta – warto się spotykać, dać jej ciepło, niesamowite emocje i ciągle podniecać. Nie zniechęcaj się tak łatwo, gdy kobieta wydaje się być bardzo ‚niedostępna’, a efekt końcowy może Cię bardzo miło zaskoczyć.

Staraj się z każdego numeru w Twoim telefonie wyciągnąć jak najwięcej. Możesz się zdziwić ile zyskasz zmieniając nastawienie, grając zawsze do końca.

 

Po drugie – nie unoś się honorem

 

To nie jest pojedynek, więc schowaj honor do kieszeni, wyrzuć ego za burtę. Zadzieranie nosa jeszcze nigdy mi w relacjach damsko-męskich nie pomogło. Wręcz przeciwnie, zawsze wszystko komplikowało i sprawiało, że rozpadały mi się bardzo obiecujące relacje.

 

Nie bój się odezwać do niej pierwszy (po zlewce, przełożeniu spotkania etc) i wyciągnąć ręki na zgodę (po kłótni). Pisz do niej normalnie, nie przemycaj tam gier słownych, ani jadu. Ona wyczuje Twoją desperację i frustrację, więcpisz na luzie (!!!). Nie wkręcaj sobie negatywnych emocji, weź oddech i pamiętaj, by zawsze zakładać pozytywną opcję.

 

Pouczające sytuacje

 

Przeczytaj sobie opis dwóch moich relacji z kobietami. W obu przypadkach mogłem unieść się honorem, odpuścić. W obu przypadkach dużo bym stracił. Takich przykładów mógłbym podać dużo, dużo więcej.

 

#1

 

(Po seksie)

 

Od rana zadbałem o mój organizm i sprawność seksualną. Zjadłem bardzo dobre śniadanie, łyknąłem witaminy b6, magnez i cynk. Kupiłem na bazarze seler i zjadłem połówkę. W międzyczasie przegryzałem orzechy i piłem naturalne soki owocowe.

Dwie godziny przed spotkaniem dostałem od niej smsa.

Pisała, że całą noc uczyła się do ciężkiego egzaminu i pada na twarz i chyba nie da rady się ze mną spotkać.

Kolejny raz mielibyśmy szansę się zobaczyć dopiero za 3 tygodnie. Byłem zawiedziony i zły. Tym bardziej, że tamtej nocy zostawiłem u niej moją ulubioną opaskę na rękę.

Ze zdenerwowania postanowiłem jej nie odpisywać, po prostu olać. Takie głupie pozostałości złych nawyków, które zostały mi po pua-matrixie. Na szczęście Zgrzewacz sprowadził mnie na ziemię i przekonał mnie, żebym jednak napisał.

Napisałem jej więc totalnie szczerego smsa, w którym wyraziłem moje niezadowolenie. Odpisała mi bardzo czule i stwierdziła, że jednak nie pójdzie spać i żebym do niej przyjechał.

 

#2

 

Ostatnio wziąłem numer od nieziemskiej dziewczyny i sześć razy odwoływała/przekładała spotkanie. W momentach, kiedy już zaczynałem się wkurzać odkładałem telefon, wolałem nic nie pisać, bo puszczały mi nerwy i wiedziałem, że mogę przez to spieprzyć. Wracałem do smsów za jakiś czas na spokojnie i bez zbędnych emocji – brnąłem w to dalej. WSZYSTKO wskazywało na to, że panna mnie olewa i nie chce się spotkać. Wszystko, poza jednym – wciąż odpisywała mi na smsy i odbierała telefony. Ostatecznie spotkaliśmy się, miałem świetnego hand joba, relacja kwitnie. Niedawno rozmawialiśmy o tym przekładaniu spotkań, była bardzo zdziwiona, że odbierałem jej reakcje negatywnie – ona po prostu nie miała czasu i ciągle coś jej wypadało.

 

Kolejnym razem, gdy interakcja z dziewczyną nie będzie Ci się układała tak, jak tego chcesz i stwierdzisz, że szkoda na nią czasu, sprawdź czy nie jest to po prostu zasłona dymna maskująca fakt, że nie jesteś w stanie poradzić sobie z zaistniałą sytuacją.

 

Wtedy wróć do tego tekstu, keep calm and resume the game.

 

Nie sztuką jest przekreślić relację, to potrafi każdy. Sztuką jest poradzić sobie tam, gdzie ktoś inny by odpuścił.

 

Artykuł MODA NA OLEWANIE KOBIET. ‚NEXT!’ pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/moda_na_olewanie_kobiet_next/feed 0
Do czytelniczek tego bloga https://v1ncentify.prohost.pl/post/do_czytelniczek_tego_bloga https://v1ncentify.prohost.pl/post/do_czytelniczek_tego_bloga#respond Tue, 02 Jul 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=53 Kochane dziewczęta, wyjaśnijmy sobie jedną kwestię.

Artykuł Do czytelniczek tego bloga pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Kochane dziewczęta, wyjaśnijmy sobie jedną kwestię.

Jakiś czas temu popełniłem tekst pod tytułem ‚Po co komu księżniczki?’. Rozmowa z moją koleżanką i listy od czytelniczek utwierdzają mnie w przekonaniu, że muszę pewne rzeczy sprostować. Po publikacji tekstu zostałem zasypany relacjami kobiet, które bardzo wzięły sobie mój wpis do serca i postanowiły być milutkie dla wszystkich facetów, którzy próbowali je poderwać. Opisywały mi męczarnie, jakie przeżywały, gdy były zmuszone znosić koślawy podryw niespecjalnie trzeźwych jegomościów, różnego rodzaju buraków i kozaków, którzy byli tak przekonani o swojej zajebistości, że zapewne uprawiają seks tylko z lustrem.

Drogie panie – żeby była jasność. Bardzo schlebia mi, że mój tekst spełnił rolę edukacyjną i zmusił was do refleksji. Niestety, nie zrozumieliśmy się do końca. W mojej opinii złe i nie na miejscu jest niekulturalne spławianie ‚normalnych’ * facetów jeszcze przed ich poznaniem, z automatu. W tym wypadku nie tłumaczy was ani brzydka pogoda, ani śmierć chomika, ani okres. Można spławić kulturalnie, w taki sposób by gość wrócił do kumpla z bananem na ryju i tekstem ‚stary, to była najmilsza zlewka, jaką dostałem’. Uważam jednak, że nie ma nic złego w niekulturalnym spławianiu wszelkiej maści idiotów, w szczególności tych pijanych.

Czasem, gdy jestem w klubie współczuję kobietom. Serio – rozglądam się i widząc tych wszystkich najebańców oraz wszelkiej maści dyskotekowych kozaków z przerośniętym ego żałuję, że jestem tylko jeden i mogę tego wieczoru uratować jedynie jedną niewiastę przed atakiem hołoty. Czuję się wtedy jak Morfeusz, wyciągający Neo z Matrixa, pozostawiający całą resztę ludzkości na pastwę systemu. Dlatego oficjalnie ogłaszam, że błogosławię wszelkie środki i święcę cały arsenał nawet tych najpodlejszych kobiecych zagrywek, jeśli wymierzone są w facetów, którym się w głowach popierdoliło, a w szczególności:

1. Wszelkiej maści najebusów, którzy po zejściu z parkietu idą prosto do kibla, by szarmancko wyrzygać się do pisuaru.

2. Kozaków o wyrazie twarzy jednoznacznie wskazującym na brak mózgu. Tacy najczęściej stają obok tańczącej dziewczyny i gibają się, jakby ktoś ich podpiął do gniazdka, jednocześnie próbują złapać kontakt wzrokowy z upatrzoną dziewczyną. Zażenowane niewiasty w takich chwilach najczęściej wywracają oczami lub robią zniesmaczone miny, co wywołuje skutek odwrotny do zamierzonego – tego typu faceci nie są zbyt dobrzy w rozpoznawaniu niewerbalnych znaków i wszelkie gesty wywołane ich obecnością działają na nich jak lizak na upośledzone dziecko. Gość wpada w euforię i giba się jeszcze szybciej, robiąc jeszcze głupsze miny.

3. Chłopaczków, którzy nie rozumieją co znaczy ‚nie’. Wytrwałość jest bardzo seksowna, racja. Jest jednak bardzo cienka granica między wytrwałością, a nachalnością i balansowanie na tej krawędzi jest bardzo ryzykowne i nie dla wszystkich. Do tego potrzebna jest odpowiednio rozbudowana empatia i inteligencja towarzyska.

Podsumowując. Drogie kobiety – nie musicie spędzać czasu z facetami, z którymi spędzać go nie chcecie. Pamiętajcie tutaj jednak o wyczuciu, bo bardzo łatwo jest zniechęcić do podchodzenia naprawdę wartościowe osoby, które natną się na wasze nasączone jadem ostrza i później będą miały uraz. Wytaczajcie ciężką artylerię wtedy, kiedy jest to konieczne – rozsmarowujcie wszelkiej maści buraków po ścianach, nie ma w tym nic złego.

Zresztą – kim jestem, by mówić wam, jak macie żyć? Ja mogę jedynie napisać, jakie zachowania mi się w was podobają i napiętnować te, których nie znoszę i uważam, że są nie na miejscu. To, jak postępujecie, jak odnosicie się do osób, które spotykacie w swoim życiu to tylko i wyłącznie wasza sprawa, wasze sumienie. Nie ważna jest moja opinia na wasz temat, tylko wasza własna, gdy patrzycie w lustro. Jeśli zamiast ogarniętej dziewczyny widzicie tam zimną sukę, to najwyższa pora coś zmienić.

* ‚normalny’ facet, to w moim słowniku dobrze ubrany, uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony gość – trzeźwy lub względnie trzeźwy (w stopniu umożliwiającym konwersację na poziomie).

Artykuł Do czytelniczek tego bloga pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/do_czytelniczek_tego_bloga/feed 0
Po co opieprzać kobietę po zlewce? https://v1ncentify.prohost.pl/post/po_co_opieprzac_kobiete_po_zlewce https://v1ncentify.prohost.pl/post/po_co_opieprzac_kobiete_po_zlewce#respond Mon, 18 Feb 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=6 Poznaliście się w klubie lub na ulicy. Rozmowa szła świetnie, w końcu wymieniliście się numerami. Wracając do domu wyobrażałeś sobie smak jej ust, krzywiznę nagich pośladków i odgłosy, jakie wydaje podczas seksu. Po jakimś czasie dzwonisz. Nie odbiera. Piszesz. Jest cisza. Mija czas i powoli dochodzi do Ciebie, że po prostu Cię olała. Co robisz w takiej chwili?

Artykuł Po co opieprzać kobietę po zlewce? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Poznaliście się w klubie lub na ulicy. Rozmowa szła świetnie, w końcu wymieniliście się numerami. Wracając do domu wyobrażałeś sobie smak jej ust, krzywiznę nagich pośladków i odgłosy, jakie wydaje podczas seksu. Po jakimś czasie dzwonisz. Nie odbiera. Piszesz. Jest cisza. Mija czas i powoli dochodzi do Ciebie, że po prostu Cię olała. Co robisz w takiej chwili?

 

‚Specjaliści’ od uwodzenia powiedzą Ci, żebyś był męski i ją opierdolił z góry na dół. Bo jakże to tak? Trzeba pannie pokazać, jaka z niej nieodpowiedzialna gówniara, że zachowała się niekulturalnie, że tak się nie robi, ustawić ją do pionu…

 

Powiem na to tyle: gówno prawda.

 

Ja proponuję, żebyś był męski i przyznał przed samym sobą, że po prostu dałeś dupy już na samym początku. Czy serio myślisz, że ociekający frustracją sms zmieni cokolwiek?

 

Brutalna prawda jest taka, że gdyby panna chciała, to by się odezwała. Gdyby nie miała na koncie pieniędzy to oddzwoniłaby/odpisała od koleżanki lub siostry, skorzystała z bramki sms, wysłała telegraf lub gołębia pocztowego z perfumowanym liścikiem.

 

Kiedyś, na samym początku dostawałem bardzo dużo numerów i tyle samo zlewek. Uwielbiałem opierdalać laski, gdy nie dawały znaku życia. Moim celem było sprowokowanie odpowiedzi. Wjechanie na ego dziewczyny w taki sposób, by musiała odpisać. Wysyłałem coś w tym stylu:

 

Cześć X. Nie rozumiem, po co dałaś mi swój numer, skoro teraz się nie odzywasz. Lubię jasne sytuacje, więc napisz mi prosto z mostu o co chodzi i dlaczego się tak zachowujesz. Sms kosztuje tylko (a może aż?) 20 groszy. Twoje zachowanie jest nie fair.

 

 

Czy działało? Oczywiście, że tak. Prawie wszystkie odpisywały, byłem z siebie zadowolony, nie rozumiałem jednak jednej rzeczy: one nie robiły tego dla mnie, tylko dla siebie. Odpisywały, by uspokoić swoje ego. Żadna dziewczyna nie chce, byś myślał o niej źle. One przywiązują do swojego wizerunku dużą wagę. Więc gdy po niej ciśniesz, ona po prostu musi się obronić. I tylko tyle. Nie ma w tym drugiego dna. To nie jest tak, że opieprzysz ją, a na drugi dzień wylądujecie razem w łóżku. Dlatego teraz, gdy po dwóch lub trzech próbach kontaktu z mojej strony (telefon, sms) dziewczyna wciąż się nie odzywa, po prostu kasuję jej numer.

 

Przyjmij na klatę fakt, że Cię olała. Przyczyn takiego zachowania może być miliard, ale zazwyczaj jest to znak dla Ciebie, że przy podejściu zrobiłeś coś nie tak. Dlatego, gdy notorycznie pleśnieją Ci numery zamiast czuć żal do tych kobiet zastanów się, nad czym możesz popracować i jakie zmiany wprowadzić do swoich interakcji.

 

Artykuł Po co opieprzać kobietę po zlewce? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/po_co_opieprzac_kobiete_po_zlewce/feed 0