ubior – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Mężczyzno, spójrz w lustro https://v1ncentify.prohost.pl/post/mezczyznospojrz_w_lustro https://v1ncentify.prohost.pl/post/mezczyznospojrz_w_lustro#respond Fri, 24 Jan 2014 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=90 …czyli nieoczywiste oczywistości na temat prezencji.

Artykuł Mężczyzno, spójrz w lustro pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
…czyli nieoczywiste oczywistości na temat prezencji.

Faceci, którzy ocknęli się i zrozumieli, że mogą rozwinąć lub zdobyć umiejętności socjalne, jakich nie dało im wychowanie oraz dorastanie posiadają jedną cechę wspólną, która chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać – ubierają się jak gówno. Wychodzą na miasto w koszmarnych ciuchach i podchodzą do ślicznych lasek. Niektórzy szybko orientują się, że nie tędy droga, inni – i jest ich całkiem sporo – miesiącami biją banią w mur i zastanawiają się, od czego boli im głowa. Serio, też ubierałem się jak typowy przedstawiciel branży IT (chociaż nigdy nim nie byłem). Jednak po dwóch tygodniach nieudanego podrywu wraz z kumplem doszliśmy do wniosku, że jeśli chcemy poznawać te najlepsze kobiety, to musimy być na podobnym poziomie atrakcyjności, co one. Pod względem ubioru, fryzury oraz sylwetki – ogólnie prezencji. Od tamtej pory wypośrodkowaliśmy ciężar naszych starań między wymianę garderoby oraz siłownię, a naukę skutecznego uwodzenia.

Zabawna sytuacja miała miejsce na jednym z eventów poświęconych relacjom damsko-męskim. Impreza zorganizowana została w sali wykładowej jednej z wyższych szkół. W momencie, gdy wychodziliśmy na przerwę ze Zgrzewaczem usłyszeliśmy konwersację zaintrygowanych studentek:

– Ej, Paulina tam jest szkolenie z uwodzenia i wszyscy goście, którzy tam wchodzą to bazyle!

Najlepsze w tym wszystkim jest, że uczestnicy szkolenia nie byli paskudni, brzydcy, ani trędowaci. Każdy z nich był w miarę przystojny, ale chujowo ubrany i niezadbany. Założę się, że gdyby wjechał tam stylista, ułożył im normalne fryzury oraz wymienił garderobę, plotkujące laski na widok tych samych chłopaków miałyby tak mokro, że musiałaby interweniować sprzątaczka z mopem.

Najlepszy tekst, jaki słyszałem w tym temacie: ubieram się tak, żeby było mi wygodnie!

Szczerze? A ja ubieram się tak, żeby było zarówno wygodnie jak i atrakcyjnie. Da się, tylko trzeba chcieć przejrzeć na oczy i zrozumieć, że prezencja jest Twoją wizytówką.

Drugi najlepszy tekst: „To, że gościu nie jest zadbany tj spodnie byle jakie, buty byle jakie, koszulka to nie znaczy, że nie może zadbać o kobiete i nie ma ciekawego życia. Ubiór to tylko nasza warstwa zewnętrzna każdy ma różny stosunek do tego. Przykładowo gościu w bagach i bluzie z kapturem może dać kobiecie więcej czułości i wsparcia i atrakcji niż nażelowany laluś z białą klamrą przy pasku”.

Podobnie myślącym ludziom polecam wybranie się na rozmowę kwalifikacyjną w szarym T-shircie, pogniecionej, flanelowej koszuli, zbyt dużych spodniach i brudnych butach. Nawet, jeśli jesteś zajebistym specjalistą, to tak ubrany pracy nie dostaniesz, bo komunikujesz na wstępie nowo poznanym ludziom: jestem niechlujny, nie potrafię o siebie zadbać, brak mi wyczucia, a ponadto mam w was totalnie wyjebane.

Twoja prezencja świadczy o Tobie, a umiejętność dobrania odpowiedniego ubioru do sytuacji podkreśla, że jesteś ogarniętą osobą. Dlatego też idąc na pierwszą randkę z dziewczyną oczekuję od niej, że będzie zadbana, pachnąca, fajnie ubrana i uśmiechnięta – bo sam też staram się wyglądać jak najlepiej. Podsumowując: ubieranie się byle jak wcale nie oznacza, że nie jesteś wartościowym człowiekiem, ale niestety DOKŁADNIE TAKI KOMUNIKAT WYSYŁA OTOCZENIU.

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest, że wcale nie musisz być „nażelowanym lalusiem z białą klamrą przy pasku”. Wystarczą czyste, fajnie ułożone włosy, proste, ale dobrze dopasowane ciuchy i ewentualnie parę dodatków. Prostota i schludność, bez zbędnego czarowania.

Artykuł Mężczyzno, spójrz w lustro pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/mezczyznospojrz_w_lustro/feed 0
Cichy myśliwy https://v1ncentify.prohost.pl/post/cichy_mysliwy https://v1ncentify.prohost.pl/post/cichy_mysliwy#respond Wed, 07 Aug 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=58 Dawno temu, kiedy byłem jeszcze zakompleksionym, ale pełnym determinacji facetem, który bardzo chciał się zmienić, za cel postawiłem sobie jak najczęstsze wychodzenie do klubów. Chciałem nauczyć się tańczyć, poczuć się swobodnie, zrozumieć dynamikę nocnego życia – wszystko po to, by jak najskuteczniej uwodzić kobiety. Po pierwsze, musiałem sprawić sobie odpowiednie ciuchy. W myśl oklepanej do porzygu zasady ‚błyskoteki’ zamówiłem sobie odjechaną, czerwoną koszulę i założyłem na szyję złoty łańcuszek, nie zdając sobie sprawy z faktu, że wyglądam jak pieprzona choinka.

Artykuł Cichy myśliwy pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Dawno temu, kiedy byłem jeszcze zakompleksionym, ale pełnym determinacji facetem, który bardzo chciał się zmienić, za cel postawiłem sobie jak najczęstsze wychodzenie do klubów. Chciałem nauczyć się tańczyć, poczuć się swobodnie, zrozumieć dynamikę nocnego życia – wszystko po to, by jak najskuteczniej uwodzić kobiety. Po pierwsze, musiałem sprawić sobie odpowiednie ciuchy. W myśl oklepanej do porzygu zasady ‚błyskoteki’ zamówiłem sobie odjechaną, czerwoną koszulę i założyłem na szyję złoty łańcuszek, nie zdając sobie sprawy z faktu, że wyglądam jak pieprzona choinka.

O tak, przyciągałem wzrok dziewczyn. I facetów. Cholera, nawet psy na mój widok przestawały machać ogonem i przechylały w zdziwieniu głowę. Czułem się jak gwiazda rocka i skupiałem na sobie uwagę całego klubu. Wtedy wydawało mi się, że odwalam dobrą robotę.

Kijów 2010. Z Anastazją, czy inną Nataszą.

Trochę czasu minęło, zanim doszedłem do wniosku, że ściąganie wzroku każdej osoby w lokalu wcale nie jest takie fajne. Owszem, szło mi bardzo dobrze do pewnego momentu. Pierwsze interakcje zazwyczaj miałem udane, schodki zaczynały się w chwili, kiedy chciałem zająć się kolejnymi dziewczynami. Dostawałem zlewki z automatu. Trudno się dziwić. W końcu każdy mój krok – udane podejście lub potknięcie – był idealnie widoczny nawet z dużej odległości.

Wkrótce zrezygnowałem z ozdób oraz kolorów nadmiernie przyciągających uwagę. Kupiłem sobie taką samą koszulę, tylko czarną. Przestałem nosić ten nieszczęsny łańcuszek. Dzięki temu czułem się dużo bardziej swobodnie – po pierwsze przebieranie się za choinkę nie jest w moim stylu, po drugie byłem bardziej incognito. Zrozumiałem, że nie zdobędę dziewczyn wyglądając jak gwiazda rocka, tylko czując się jak gwiazda rocka. 

Poznałem wielu ogarniętych facetów, ponadprzeciętnie radzących sobie z kobietami. Każdy z nich ubiera się gustownie, elegancko, ale jednocześnie bardzo minimalistycznie. Nie musisz błyszczeć, by zdobywać dziewczyny. Najważniejsze jest to, jak się poruszasz, jak patrzysz, jak się uśmiechasz. Jaką masz energię. Czy jesteś w środku poukładany, czy w totalnej rozsypce. Pracuj nad swoim wnętrzem, przekonaniami, myślami. Nie wierz w dziwne teorie mówiące, że musisz ubierać się tak, by ściągać uwagę. Nie jest Ci to do niczego potrzebne. 

Artykuł Cichy myśliwy pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/cichy_mysliwy/feed 0