przeprowadzka – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Idziemy jak burza https://v1ncentify.prohost.pl/post/idziemy-jak-burza https://v1ncentify.prohost.pl/post/idziemy-jak-burza#respond Mon, 29 Feb 2016 18:11:40 +0000 http://www.v1ncent.pl/?p=1086 Długo nic nie pisałem, bo dużo się u mnie aktualnie dzieje i nie wyrabiam na zakrętach. Nie lubię być wielozadaniowy, a na ten moment mam deszcz palących spraw i każda domaga się uwagi - oczywiste więc, że coś musiało dostać tutaj rykoszetem. Padło na bloga.

Artykuł Idziemy jak burza pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Długo nic nie pisałem, bo dużo się u mnie aktualnie dzieje i nie wyrabiam na zakrętach. Nie lubię być wielozadaniowy, a na ten moment mam deszcz palących spraw i każda domaga się uwagi – oczywiste więc, że coś musiało dostać tutaj rykoszetem. Padło na bloga.

Natomiast nie ma co płakać, bo to naturalna kolej rzeczy. Marzec Wam wszystko wynagrodzi. Tymczasem łapcie garść newsów:

Idziemy jak burza

 

W ciągu tylko ostatniego miesiąca doszło mi około pół tysiąca nowych Czytelników. Licząc od początku roku (1 stycznia) wychodzi zawrotna liczba tysiąca, a rozpatrując ostatnie pół roku – dwa tysiące (czyli fanpage się podwoił w zaledwie 6 miesięcy). Idziemy jak burza, co ma również adekwatne odzwierciedlenie w bebechach Google Analytics.

Witam bardzo serdecznie nowych Czytelników i Czytelniczki (55% wszystkich fanów) i życzę udanej przejażdżki. Ze swojej strony mogę zapewnić, że dopiero się rozkręcam, a blog wchodzi powoli w pierwszy z kilku zaplanowanych etapów ekspansji. W niedalekiej przyszłości przygotuję zestawienie najlepszych wpisów w historii bloga – swoisty przewodnik po najbardziej wartościowych artykułach.

Dziękuję również tym userom, którzy są ze mną od samego początku i pamiętają jeszcze pierwsze wpisy na paskudnym, posklejanym własnoręcznie wordpressowym szablonie. Pamiętam, że nauczenie się od podstaw WP zajęło mi 3 dni i byłem bardzo dumny – w tamtym czasie był to szczyt moich kreatywnych możliwości. Nie miałem pojęcia, co zrobię z blogiem, ani czy będę w stanie regularnie go prowadzić. Po prostu potrzebowałem własnego miejsca w Internecie, gdzie mógłbym bezkarnie przelewać myśli. Z całą pewnością nie podejrzewałem, że przyjmie to taką skalę. Wreszcie mam przyzwoity zasięg – oznacza to, że prawdziwa zabawa dopiero się zaczyna.

Książka

 

Po wielu przygodach, odrzuceniu tekstu przez jedną cnotliwą redaktorkę (pozdrawiam środkowym palcem) – tekst jest gotowy. Przeszedł profesjonalną redakcję oraz korektę. W tym momencie czas poświęcam na ostatnie szlify (dla przykładu zmieniam imiona niektórym bohaterom) i w ciągu najbliższych kilku dni całość leci do składu. Oznacza to, że pre-order ruszy prawdopodobnie pod koniec marca. Będzie to pierwszy z planowanych trzech tomów i nie mogę doczekać się, kiedy drukarnia zasypie mój pokój pod sam sufit (nie, nie będzie ebooka – książka to papier i tyle w temacie).

Dziś wreszcie napisałem ostateczną wersję wstępu. Przekopałem też całe Google Keep, gdzie przez ostatni rok wpisywałem krótkie notatki, one-shoty czy uwagi dotyczące konkretnych fragmentów tekstu. Dziś wreszcie odznaczyłem i zarchiwizowałem je wszystkie, a niektórym z nich zmieniłem nagłówki z “Płonąc w atmosferze” na “Blask szminki”…

Przede mną ostateczne czytanie całości i wtedy moje dziecko ląduje u magików, którzy z suchego tekstu zrobią dzieło sztuki. Nie mogę się doczekać, aż będę mógł pochwalić się fantastycznym layoutem. Z całą pewnością się zakochacie.

Przeprowadzka

 

Wynoszę się z Mokotowa do Centrum, a mieszkać będę w doborowym towarzystwie, bo z Festem. Ciekaw jestem, jak nowe miejsce wpłynie na moją kreatywność i poustawianie nowych nawyków (będzie o tym oddzielny tekst, bo to arcyciekawa kwestia). Chciałbym zwielokrotnić efektywność i jestem przekonany, że świeże lokum mi w tym pomoże.

Natomiast przeprowadzka jest świetnym pretekstem do tego, by w końcu wyrzucić na śmietnik większość rzeczy, które trzymałem od kilku lat w pokoju. Wiecie, jak to jest – wszystko było mi potrzebne, czułem psychiczny opór przed zrobieniem z tym porządku.

Wczoraj w końcu zrzuciłem wszystko na środek pokoju i zacząłem segregować. W efekcie na śmietnik poleciało trzydzieści (!) dużych toreb. Niekiedy łza mi się w oku zakręciła, ostatecznie jednak czuję się teraz lekki jak nigdy. Zupełnie tak, jakbym zamiast pokoju, gruntownie wysprzątał swój mózg – co za ulga! Zostawiłem sobie tylko absolutnie niezbędne przedmioty i ciuchy. Wszystko inne poszło won.

Poznań

 

Lekko ponad miesiąc temu (a może dwa?) Polskę odwiedził Chris Corner z IAMX. Koncert był fantastyczny i przeorał mi mózg. Teraz gra ponownie w Poznaniu i nie mogę się doczekać, by raz jeszcze zobaczyć tego wariata na żywo – póki jeszcze się nie zaćpał na śmierć. Oznacza to trip do nieznanego mi miasta. Mam zacną ekipę i ambicje, by prócz Eskulapu z Chrisem zaliczyć fajniejsze kluby i nagrać trochę materiału wideo (Instynktowne). Jeśli są tutaj osoby z Poznania, to prawdopodobnie zobaczymy się gdzieś na mieście – nie zapomnijcie się przywitać.

Natomiast na blogu prawdopodobnie szczegółowy raport z wypadu plus zdjęcia – czyli coś, co sukcesywnie zaniedbywałem objeżdżając całą Polskę przy okazji prowadzenia szkoleń. Obiecuję poprawę.


Kończę i lecę ogarniać spadający z nieba napalm. Trzymajcie za mnie kciuki – jeśli nie odezwę się przez najbliższy tydzień, to dzwońcie na policję. 

PS. Wbijajcie na parapetówkę.

PPS. Żartowałem.

Artykuł Idziemy jak burza pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/idziemy-jak-burza/feed 0
Szczerze dziękuję za wypowiedzenie https://v1ncentify.prohost.pl/post/szczerze_dziekuje_za_wypowiedzenie https://v1ncentify.prohost.pl/post/szczerze_dziekuje_za_wypowiedzenie#respond Fri, 03 May 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=34 - Nie patrz na mnie takim wzrokiem – powiedziała kierowniczka zwalniając mnie. Słyszę ten tekst od każdej kobiety, pomyślałem. Wzroku nie spuściłem. Pokory nie okazałem. Taki już ze mnie bezczelny skurwysyn. Przerwałem jej w pół słowa stwierdzając, że nie chce mi się tego dłużej słuchać. Wstałem i wyszedłem. Oddalałem się od budynku, nie oglądając się ani razu.

Artykuł Szczerze dziękuję za wypowiedzenie pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
– Nie patrz na mnie takim wzrokiem – powiedziała kierowniczka zwalniając mnie. Słyszę ten tekst od każdej kobiety, pomyślałem. Wzroku nie spuściłem. Pokory nie okazałem. Taki już ze mnie bezczelny skurwysyn. Przerwałem jej w pół słowa stwierdzając, że nie chce mi się tego dłużej słuchać. Wstałem i wyszedłem. Oddalałem się od budynku, nie oglądając się ani razu.

Niesubordynacja, kwestionowanie poleceń, spóźnienia. Spięcia z kierownictwem. Nie pasuję do korporacji, bo w przeciwieństwie do mrówek lubię myśleć. A jak myślę to mówię. A jak mówię nie każdemu się podoba.

Powinienem był być smutny. Przybity. Zamiast tego miałem wrażenie, że przy każdym wdechu do moich płuc dostaje się więcej tlenu niż na co dzień. Czułem się… wolny? Tak, byłem też zmieszany. Chciałem wytrzymać w tej robocie do lipca/sierpnia. Żałowałem, że sam nie trzasnąłem papierami, spóźniłem się. Z drugiej strony cała sytuacja tylko przyspieszyła niektóre decyzje, które i tak miałem podjąć.

Wsiadłem do auta, ale nie odpaliłem silnika. Siedziałem tak przez chwilę obserwując, jak rozgrzane powietrze drga nad asfaltem. Musiałem oczyścić głowę i zaplanować, co dalej. Pojechałem na chwilę do domu, spakowałem się i wsiadłem na rower. Wyjechałem za miasto, do babci. Gdy byłem mały spędzałem tam każde wakacje i każdy weekend. Wiedziałem, że tylko tam będę miał warunki, by na spokojnie wszystko sobie przemyśleć.

Okej, Białystok jest spalony. Zero pracy, zero perspektyw. Wrocław jest za daleko, sentymentalny ze mnie zwierzak, nie chcę totalnie zrywać kontaktu z moim rodzinnym miastem. Wiem, że to słabość, ale nie będę robił nic przeciwko sobie. Cel: Warszawa.

Wysłałem kilka pierwszych CV i poczułem, że muszę się napić. W tych czasach, kiedy chcesz się z kimś spotkać musisz albo zadzwonić albo napisać na fejsie. Kiedyś ludzie radzili sobie bez tego, wsiadłem więc na rower i podjechałem pod dom mojego przyjaciela. Wyciągnąłem go na piwo. Poszliśmy na naszą ulubioną polanę. Było ciepło, łomża export wchodziła świetnie, jak zawsze.

Tego mi brakowało. Plener, piwo i rozmowy o życiu do późna.

Następnego dnia, z samego rana dostałem telefon i zaproszenie na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną w stolicy. Zdziwiłem się, że tak szybko, byłem totalnie nieprzygotowany, zaspany i nieogarnięty. Plan jest taki, by pojeździć na rozmowy, gdzieś się zaczepić i wtedy się przeprowadzić. Nie ustalam sobie na to żadnego terminu, ale chciałbym to zrobić jeszcze przed wakacjami. Po znalezieniu jakiejś roboty będę pracował nad dwoma projektami, z którymi wiążę swoją przyszłość.

Możecie już od teraz trzymać za mnie kciuki.

Artykuł Szczerze dziękuję za wypowiedzenie pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/szczerze_dziekuje_za_wypowiedzenie/feed 0