naiwnosc – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Najważniejszy wpis, jaki przeczytasz https://v1ncentify.prohost.pl/post/najwazniejszy-wpis-przeczytasz https://v1ncentify.prohost.pl/post/najwazniejszy-wpis-przeczytasz#comments Tue, 05 Jun 2018 12:47:25 +0000 http://www.v1ncent.pl/?p=3467 Absolutny must-read

Artykuł Najważniejszy wpis, jaki przeczytasz pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Kto by pomyślał, że zadziała na Ciebie tani clickbait?

Nie, nie będzie to najważniejszy wpis, jaki przeczytasz. Wybacz mi pułapkę, nie mogłem się powstrzymać.

Mam dla Ciebie szybki update.

Jakiś czas temu apka z komentarzami fejsowymi wydawała mi się najlepszym możliwym rozwiązaniem dla bloga – komentarze z fb (gdzie wszyscy spędzają większość internetowego czasu) były ślicznie eksportowane pod wpis na moim blogu i vice versa. Dzięki temu komentowanie było proste, a podpisywanie się własnym nazwiskiem wypleniło z naszej skromnej społeczności trolli i ludzi mocnych w gębie… ale tylko do czasu, gdy swoje wypociny musieli firmować własnym ryjem.

Niestety, fejs po jakimś czasie przestał współpracować, komentarze raz się pojawiały, raz nie i doszedłem do wniosku, że proste rzeczy są jednak najlepsze.

Dlatego od dziś wracamy do starego i niezawodnego systemu komentarzy. Wpisujesz tylko nick, maila i treść miłosnego listu, udowadniasz, że nie jesteś botem i voila.

Możesz też wreszcie wylać na mnie wiadro swoich negatywnych emocji, ale nie licz na to, że taki komentarz zaakceptuję. Co najwyżej, żeby Cię publicznie upokorzyć w odpowiedzi;) Wyjątkowo niegrzeczni otrzymają bana z procy między oczy.

Stare wpisy zostają bez zmian. Na niektórych zaskoczy Cię najbardziej zjebana apka do komentowania na świecie, czyli Disqus. Inne wciąż będą kaleczyć dyskusję za pomocą fejsa. Natomiast wszystkie nowe idą już wordpressem.

Nowy system możesz przetestować już teraz, uzupełniając rubryki pod wpisem.

Tyle dziś, buzi.

Artykuł Najważniejszy wpis, jaki przeczytasz pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/najwazniejszy-wpis-przeczytasz/feed 11
Gra w serca https://v1ncentify.prohost.pl/post/gra_w_serca https://v1ncentify.prohost.pl/post/gra_w_serca#respond Sun, 25 Oct 2015 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=190 Kiedyś pisałem listy z jedną dziewczyną. Nie mieszkaliśmy na różnych kontynentach, nawet nie w różnych miastach. Dawaliśmy je sobie do ręki za każdym razem, gdy była okazja się zobaczyć. Grając z resztą dzieciaków w dwa ognie, czy w piłkę, myślałem tylko o zawartości pachnącej koperty, wciśniętej w kieszeń jeansów. 

Artykuł Gra w serca pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Kiedyś pisałem listy z jedną dziewczyną. Nie mieszkaliśmy na różnych kontynentach, nawet nie w różnych miastach. Dawaliśmy je sobie do ręki za każdym razem, gdy była okazja się zobaczyć. Grając z resztą dzieciaków w dwa ognie, czy w piłkę, myślałem tylko o zawartości pachnącej koperty, wciśniętej w kieszeń jeansów. 

 

Przepychanki i wybieranie tych samych kryjówek w trakcie zabawy w chowanego były niezłym pretekstem do tego, by skrócić dystans. Zapach jej ciała oszałamiał mnie za każdym razem, gdy mogłem znaleźć się naprawdę blisko. Nie piszę tutaj oczywiście o perfumach czy proszku do prania. Podobno, jeśli odpowiada Ci naturalny zapach kobiety, oznacza to dopasowanie genetyczne i zajebiste dzieci. Całe dwa lata marzyłem o robieniu tych dzieci, chodzeniu za rękę i przytulaniu się. Patrzeniu sobie w oczy i wspólnym gotowaniu. O wycieczkach i spełnianiu marzeń.

 

O tym zapachu na mojej pościeli…

 

Moją największą frustrację powodowała całkowita niekompetencja w relacjach. Żywiłem do niej fascynująco obezwładniające uczucie i zanurzałem się w nim bez reszty. Taplałem się w swojej samotności. Smakowałem niewidzialny mur, który stał między nami. Całymi dniami fantazjowałem o zrobieniu tego pierwszego kroku. O okazaniu intencji. Dotknięciu dłoni, przytrzymaniu kontaktu wzrokowego. Objęciu i namiętnym pocałunku. Wyszeptaniu szczeniackiego i nieprzemyślanego “kocham cię”.

 

Jak w piosence Myslovitz, chciałem zrobić dla niej wszystko. W końcu była moją pierwszą, nastoletnią miłością i pierwszym obiektem prawdziwego seksualnego pożądania. Dysonans między tym, co czułem, a co robiłem przygniatał mnie do ziemi. Pielęgnowałem moje romantyczne, wewnętrzne cierpienie. Długie spacery obok jej domu i nadzieja, że może mignie gdzieś w oknie. Słuchanie smutnych piosenek. Wyobrażanie sobie nas razem, we wszystkich sytuacjach oraz wszystkich wariantach tych sytuacji.

 

Liściki były infantylne, kompletnie neutralne. Nie było w nich flirtu. Flirtem był sam fakt wymieniania korespondencji. Wszystkie trzymałem w oryginalnych kopertach i skrzętnie ukrywałem w wielkiej encyklopedii w pokoju wujka. Czasem chodziłem tam, odnajdowałem właściwą półkę i ściągałem opasły tom na ziemię. Ze środka wyjmowałem wszystkie listy, układałem chronologicznie i czytałem. Co jakiś czas przykładałem karteczkę do nosa w nadziei, że poczuję jakiś zapach – zbyt szybko jednak wietrzały.

 

Idealizowałem M. na wszystkie możliwe sposoby, przypisując kolejne pozytywne cechy ze słownika – od A po pieprzone Z.

 

W końcu pewnego dnia obudziłem się z potężną determinacją, by podjąć konkretne działanie. Wiedziałem, że już nic nie będzie takie samo – nie mogłem dłużej żyć wyobraźnią. Pod wieczór mieliśmy grać ze znajomymi w chowanego, dlatego wcześniej wybrałem się na łąkę i nazrywałem polnych kwiatów, z których przygotowałem bukiet. Całość wepchnąłem w kurtkę i udałem się w miejsce zbiórki.

 

Tego dnia wyglądała jeszcze lepiej, niż zazwyczaj (lub tak sobie uroiłem z wrażenia). Gdy rozbiegliśmy się w poszukiwaniu kryjówek, podążyłem za nią. Położyliśmy się obok siebie, za małym pagórkiem. Szeptała coś do mnie, ale za cholerę jej nie słyszałem. Krew zbyt głośno szumiała mi w skroniach. Serce wybijało niespokojny rytm, a na policzki – nienawidziłem tego uczucia – wkradał się palący rumieniec. Pod żebrami czułem bukiet, który właśnie gniotłem.

 

Trzy. Dwa. Jeden. Kamikadze.

 

Spojrzałem na nią, a mój wzrok ześlizgnął się z oczu na urocze piegi i pełne usta.

 

– Kocham cię – wyjąkałem w końcu oszołomiony, po czym wyciągnąłem kwiaty.

 

Przyjęła zmięty bukiet, wytrzeszczając na mnie oczy. Gdy w końcu przełknęła ślinę wyszeptała:

– Dziękuję.

 

Aha. Że co?

 

“Dziękuję” i… już? To wszystko?

 

Czułem, że cały się palę. Jakbym leżał nie na trawie, a na rozgrzanych do czerwoności węglach. Przecież to miało zadziałać. Przecież na filmach wystarczyło powiedzieć te dwa magiczne słowa, a reszta działa się sama. A tutaj “dziękuję” i chuj.

 

Musiałem wydostać się z sytuacji, która z każdą sekundą robiła się bardziej niekomfortowa. Ona nic nie mówiła. Za to ja ciągle mówiłem do siebie w myślach.

 

Ty debilu, ty debilu, ty debilu.

 

Odchrząknąłem i wbiłem wzrok w ziemię. Przeczesała włosy. Gdzie jest przycisk katapulty, kiedy człowiek go potrzebuje?

– Ten… – zaczęła.

– No… – podłapałem. – Tego…

– To… Chodźmy już tam do nich.

– Dobra.

 

Przyspieszyłem kroku, żeby ją wyprzedzić. Nie żegnałem się z nikim, poszedłem prosto do domu. Listy rzuciłem na stertę makulatury. Dziadek rozpalił nimi w piecu.

 


 

A mi kolejne kilka lat zajęło zrozumienie, że zostałem oszukany. Że wszyscy jesteśmy ustawicznie oszukiwani. Wszystkimi otworami wlewa nam się wartości i wzorce tak dalece oderwane od rzeczywistości, że czasem człowiek zastanawia się, czy to przypadkiem nie jest jakiś spisek. Odgórny nakaz, by z facetów robić ofermy, a prawdę zapieczętować i skrzętnie ukryć.

 

Wręczanie kwiatów. Wyznawanie miłości i archetyp uszlachetniającego cierpienia. Podlizywanie się, przepraszanie za wszystko i traktowanie kobiet jak chodzące bóstwa. Zestaw “zostań pizdą”, który każdy z nas otrzymuje w przeróżnych formach:

 

WYCHOWANIE I EDUKACJA:

 

– Piotruś! Nie mów tak do Ani.

– Dlaczego?

– Bo Ania jest dziewczynką.*

 

*To oznacza, że może cię kopać, niszczyć zamek, który budowałeś z klocków i nie możesz zwrócić jej uwagi, ani się obronić. Rozumiesz Piotruś? Jak nie rozumiesz przyjdź z rodzicami.

 

Lektury: Lalka, Cierpienia Młodego Wertera… nie trzeba wymieniać więcej.

 

FILMY:

 

Pamiętaj, jeśli jesteś chodzącą ofermą i podoba Ci się najfajniejsza laska w szkole, wszystko co musisz zrobić, to wyznać jej miłość. Z początku Cię odrzuci, ale gdy będziesz wytrwały i zabawisz się w stalkera, w końcu zostaniesz doceniony i będzie Twoja.

 

MUZYKA:

 

Dla Ciebie mógłbym zrobić wszystko

Co zechcesz powiedz tylko

Naprawdę na dużo mnie stać

 

Dla Ciebie mógłbym wszystko zmienić

Mógłbym nawet uwierzyć

Naprawdę na dużo mnie stać

 

Przez Ciebie wpadłem w głęboką depresję

Już teraz nie wiem kim jestem,

Bo naprawdę na dużo mnie stać

 

Dochodzi do momentu, w którym ktoś mówi, jak wygląda rzeczywistość i zostaje za to zbesztany. Sprowadzany “na ziemię” przez osoby z wgranym syndromem Madonny i Ladacznicy.

 


 

W mojej opinii każdy facet powinien otrzymywać listę elementarnych przykazań. Takich do wkucia na blachę i przeorania w praktyce:

 

1. Nie ma żadnego sensownego powodu, dla którego mielibyśmy stawiać kobiety wyżej od siebie. 

 

Na nasz szacunek powinien zapracować każdy, niezależnie od płci. Sam fakt, że jakaś istota posiada jędrne piersi i fajny tyłek to za mało, by dodawać jej punkty.

 

2. Żadna kobieta nie zastępuje nam świata. Może co najwyżej go uzupełniać.

 

Niech dziewczyna zastąpi Ci hobby, kolegów. Pozwól jej wypełnić każdą sferę swego życia. Gdy odejdzie, zabierze to wszystko ze sobą, a Ty zostaniesz z czarną dziurą.

 

3. Kobiety przychodzą i odchodzą. 

 

Nawet najgłębsze relacje w końcu się rozpieprzają. Z każdej “idealnej” oraz “jedynej” da się wyleczyć. Kwestia czasu, odpowiedniego myślenia oraz dywersyfikacji bodźców. A propos dywersyfikacji…

 

4. Dopóki nie masz wyboru, zakochujesz się w każdej kobiecie, która wydaje się być choć trochę Tobą zainteresowana. 

 

Jeśli jesteś uczuciowy i masz problem ze zbyt szybkim lokowaniem uczuć, to po prostu poznawaj więcej dziewczyn. Pamiętaj o tym, że każda kobieta do której wzdychasz (a zakładam, że nie wzdychasz do brzydkich) może przebierać w facetach – zapraszają ją na fejsie, zagadują na uczelni i w pracy, podchodzą w klubach. Kobiety nie muszą uczyć się posiadania wyboru, bo mają go zawsze. Ty, jeśli od dziecka nie otrzymywałeś odpowiedniej edukacji i pozytywnego zestawu przekonań dotyczących kobiet, to prawdopodobnie jesteś upośledzony w tym aspekcie. Właśnie dlatego łatwo się zakochujesz.

 

Przypomnij sobie sytuację, w której straciłeś głowę dla jakiejś dziewczyny. Jak wielkie emocje Tobą targały, ile poświęcałeś jej myśli i energii. Teraz wyobraź sobie, jak byś się zachowywał, gdybyś w tamtym okresie mógł zacząć się spotykać z pięcioma innymi laskami, z których każda byłaby równie ładna oraz tak samo “czarująca”, “inteligentna”, i “wspaniała”. Z każdą z nich mógłbyś również stworzyć podobną “filmową”, “wyjątkową” atmosferę.

 

Rozumiesz, o co mi chodzi?

 

Każdy facet powinien mieć rozwinięte umiejętności miękkie przynajmniej do stopnia, w którym jest w stanie porozmawiać z każdą nieznajomą dziewczyną, która mu się podoba. Zamiast płakać, że tego nie potrafisz, po prostu wyjdź z domu i zacznij próbować. Podążaj za lękiem.

 

Albo płacz, Twoja sprawa.

 

5. Dopóki nie masz wyboru i nie miałeś w swoim życiu chociaż tych kilku kobiet to NIE WIESZ, co jest dla Ciebie dobre. NIE WIESZ, czego chcesz. NIE WIESZ, czy dokonujesz dobrych decyzji. 

 

Brakuje Ci punktów odniesienia. To tak jak z gustem filmowym. Nie wyrobisz go sobie po obejrzeniu jednego, przypadkowego filmu. Jeśli nie włączysz sobie kilku innych, nie będziesz w stanie ocenić, czy ten pierwszy był arcydziełem czy szczytem kiczu.

 

6. To dobrze, że masz ochotę na seks. 

 

Ciesz się, bo to świadczy tylko o tym, że jesteś w stu procentach zdrowym samcem gotowym do reprodukcji. Nie wstydź się tego. To tak, jakbyś się wstydził, że jesteś głodny lub senny. Kompletnie bez sensu, prawda? Dlatego śmiało, dalej patrz się w jej cycki. A gdy zwróci Ci na to uwagę wzrusz ramionami i wyrecytuj jej ten punkt od początku.

 

7. Każdej kobiecie wyznaczaj granice. 

 

Nic nie usprawiedliwia fochów z dupy, prowokowania zbędnych kłótni i ograniczania Twojej wolności. W takich wypadkach po prostu zadaj sobie pytanie – jak bym się zachował, gdyby to mój kumpel zrobił coś takiego/odnosił się do mnie w podobny sposób? Ważne przy wyznaczaniu granic jest to, by były one klarowne już na początku znajomości.

 

Jeśli zazwyczaj pozwalasz dziecku zrzucać rzeczy z półek i robić w domu bałagan, to nagłe zwrócenie mu uwagi spowoduje najwyżej chwilową konsternację…

 

…po której na ziemię poleci kolejny wazon.

 

8. Nigdy nie reaguj emocjonalnie na te zachowania kobiety, które uważasz za dziecinne/nieodpowiednie/nieuczciwe. 

 

Najczęściej ich celem jest… wywołanie w Tobie emocji, wykolejenie Cię, zburzenie spokoju. Największą karą i nauczką za podobne zachowanie jest kompletny luz z Twojej strony. Luz i logiczne argumenty.

 

Niech z nieba leci napalm, a Ty uśmiechnij się i rozłóż parasol.

 

9. Najlepszą bronią na kobiety jest ich własna. 

 

Gdy zaczynasz stosować ich taktyki, kompletnie głupieją i nie wiedzą, co z tym fantem zrobić. Jeśli nie rozumiesz, co mam na myśli, zadam Ci kilka pytań pomocniczych:

 

– Jak często kobiety się odzywają po tym, gdy mówią: “Odezwę się?”.

 

– Jak długo (generalizując) czekasz na sms zwrotny od dziewczyny? Jak się wtedy czujesz?

 

– Ile razy słyszałeś: “Z każdą tak robisz?”, “pewnie mówisz to każdej”, “to z iloma laskami tak się spotykasz?”. Ile razy zadałeś identyczne pytania dziewczynie i patrzyłeś, jak się tłumaczy?

 

– Jak zadziałało na Ciebie, gdy kobieta w trakcie rozmowy odwróciła kota ogonem i wyszło na to, że… to ona jest w danej sytuacji pokrzywdzona i sprawiłeś jej przykrość?

 

To tylko kilka podpowiedzi. Zrobisz z nimi, co uważasz.

 

PS. Aha i spróbuj kiedyś nie odezwać się pierwszy do kobiety po seksie.

 

Przygotuj popcorn.

 

10. Mając stały dostęp do seksu nigdy nie jesteś zdesperowany, Twoje działania nie są podszyte frustracją, a za rozmową nigdy nie kryje się nieszczera, ukryta intencja pt. “Robię wszystko, by tylko zaruchać”. 

 

Będąc w seksualnym dostatku możesz być wyluzowany, odpuścić rezultat i całkowicie oddać się przyjemności oraz tworzeniu czegoś niepowtarzalnego między Tobą, a kobietą.

 

11. Uwodzenie to gra. Gra w serca. 

 

Jasne, wszyscy chcemy, by relacje były proste. Ty ją kochasz, jesteś wobec niej w porządku – to przecież powinno wystarczyć. A jednak nie wystarcza. Życie, rzeczywistość to nie filmy, nie spiździałe piosenki pisane przez niedoszłych samobójców i – niestety – nie rzeczy, których uczyła Cię mama. W prawdziwym świecie nie możesz mieć otwartego na oścież serca i za szybko okazywać swoich uczuć. Tutaj nie wystarczy, że Basia przyprawia Cię o bezsenność. Pamiętaj: faceci zakochują się przed seksem, kobiety po seksie. Wpierw seksualność, później uczucia. Nie podawaj się na tacy, bo przestaniesz być króliczkiem, którego fajnie jest gonić. Nie angażuj się za szybko, nie werbalizuj oczekiwań bo zaczniesz się kojarzyć z jakimś stalkerem lub gościem, który jest zdesperowany. Kto wkręci się pierwszy – przegrywa. Ta gorzka prawda często jest nieakceptowana przez facetów. I to właśnie ci faceci najgłośniej płaczą po tym, jak zostają olani. Możesz albo grać według zasad albo udawać, że masz immunitet i Twoja rzeczywistość nagina prawa fizyki. Wiemy jednak dobrze, że zawsze najbardziej opłacalne jest trzymanie się faktów. Uwodzenie, uczucia to gra czasem bardziej skomplikowana, niż szachy. Naucz się zasad lub idź do domu.

 

Jasne, przeżywanie romantycznych chwil oraz filmowych sytuacji z kobietami jest piękne. Naturalny, obezwładniający narkotyk. Aby jednak w pełni cieszyć się tym, co może powstać między mężczyzną a kobietą, należy posiadać wiedzę, doświadczenie oraz umiejętności – dziewczyny intensywnie kształcą się w tym zakresie już od najmłodszych lat, zapomniałeś?

 

Uczenie się relacji i świadome nimi zarządzanie to nie jest kwestia wyboru, to konieczność – jeśli chcesz mieć satysfakcjonujące życie seksualne. Jeśli chcesz czuć się dobrze przy kobietach i sprawić, by one wspaniale czuły się przy Tobie. Potrzebujesz dwutorowego myślenia. By z jednej strony poddawać się emocjom, z drugiej – potrafić postępować logicznie i pamiętać, gdzie jest granica.

 

Można być emocjonalnym w dobry i w zły sposób. Znając wyżej rozpisane zasady, posiadając własny kręgosłup oraz zachowując kontrolę nad sytuacją będziesz w stanie prowadzić świetne, pełne wspaniałych momentów relacje. Nie znając, bądź ignorując zasady, będąc po prostu “otwartym” i emocjonalnym w “zły” (naiwny) sposób, robisz sobie krzywdę, przy okazji zniechęcając płeć piękną.


Tytuł wpisu zainspirowany filmem Playing by Heart. Dobry jest.

Artykuł Gra w serca pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/gra_w_serca/feed 0