Kto by pomyślał, że zadziała na Ciebie tani clickbait?
Nie, nie będzie to najważniejszy wpis, jaki przeczytasz. Wybacz mi pułapkę, nie mogłem się powstrzymać.
Mam dla Ciebie szybki update.
Jakiś czas temu apka z komentarzami fejsowymi wydawała mi się najlepszym możliwym rozwiązaniem dla bloga – komentarze z fb (gdzie wszyscy spędzają większość internetowego czasu) były ślicznie eksportowane pod wpis na moim blogu i vice versa. Dzięki temu komentowanie było proste, a podpisywanie się własnym nazwiskiem wypleniło z naszej skromnej społeczności trolli i ludzi mocnych w gębie… ale tylko do czasu, gdy swoje wypociny musieli firmować własnym ryjem.
Niestety, fejs po jakimś czasie przestał współpracować, komentarze raz się pojawiały, raz nie i doszedłem do wniosku, że proste rzeczy są jednak najlepsze.
Dlatego od dziś wracamy do starego i niezawodnego systemu komentarzy. Wpisujesz tylko nick, maila i treść miłosnego listu, udowadniasz, że nie jesteś botem i voila.
Możesz też wreszcie wylać na mnie wiadro swoich negatywnych emocji, ale nie licz na to, że taki komentarz zaakceptuję. Co najwyżej, żeby Cię publicznie upokorzyć w odpowiedzi;) Wyjątkowo niegrzeczni otrzymają bana z procy między oczy.
Stare wpisy zostają bez zmian. Na niektórych zaskoczy Cię najbardziej zjebana apka do komentowania na świecie, czyli Disqus. Inne wciąż będą kaleczyć dyskusję za pomocą fejsa. Natomiast wszystkie nowe idą już wordpressem.
Nowy system możesz przetestować już teraz, uzupełniając rubryki pod wpisem.
Tyle dziś, buzi.



11 kwietnia 2019



Tytuł mnie nie przekonał do przeczytania… tylko cycki.
Mój człowiek
Wow, mam jeszcze stare zdjęcie profilowe. Kto je pamięta?
Ja:)
Raz, dwa, trzy próba komentarza.
Potwierdzam, próba udana, haha
Łatwo się bylo nabrać Vincent, bo do tej pory źródło było bardzo zaufane i raczej bym się tego po Tobie nie spodziewał 😉
Haha, lata zaufania jak krew w piach
Możesz zdradzić jaka to wtyczka? U mnie domyślne komentarze WordPresowe wyglądają zupełnie inaczej 🙂
wpdiscuz
Piona! Fb to śmietnik