#BLOG
Znikam
Gdy opuszczałem Manilę dwa lata temu, ktoś mi powiedział: “Publish your book and come back here”. Książkę wydałem, bilety mam kupione i odliczam czas do momentu, w którym rozparty w wygodnym fotelu będę mógł uśmiechnąć się do ślicznej stewardessy i poprosić o Jamesona z sokiem jabłkowym. Tym razem obiecuję pić rozsądnie, tj. tak, żeby nie zemdleć na pokładzie samolotu.
Pociąg, na który zaspaliśmy
Nienawidzę siebie za to, że ona mnie kocha, a ja nie potrafię tego uczucia oddać, choć bardzo bym chciał. Im więcej ciepła mi okazuje, tym bardziej ochładzam przestrzeń między nami, pozostawiając pustkę i przeciąg. Oddalam się, wiem o tym i nie potrafię tego procesu zatrzymać. Z osoby, która nigdy, przenigdy nie grałaby z nią w gierki, stałem się króliczkiem, który nie może przestać spierdalać. Niszczę wszystko, co między nami niewinne, szczere i piękne. Rysuję karoserię kawałkiem kanciastego metalu, choć wcale nie chcę tego robić. To jak rozdwojenie jaźni, jakaś kpina.
Książki, które kocham. Książki, których nienawidzę
Zanim nie wróciłem do regularnego czytania nie spodziewałem się, że tak trudno o dobrą, wciągającą lekturę napisaną płynnym językiem. Dlatego też postanowiłem co jakiś czas robić zestawienie książek, które ostatnio pochłonąłem. Dzięki temu mogę coś Wam zarekomendować z nadzieją (altruizm nie istnieje), że nie pozostaniecie mi dłużni i podzielicie się swoimi propozycjami w komentarzach. Przed Wami książki, które wciągnęły mnie bez reszty, ale też takie, które zmuszony byłem w tekście zrównać z posadzką.
Koszmar, w którym żyjesz
Gdy miałem kilkanaście lat, co jakiś czas nawiedzał mnie ten sam koszmar.


17 sierpnia 2015
11 kwietnia 2019


