W każdym razie dopiero tu wpadłam, więc jeszcze nie wiem co myśleć o Twoich.
Pozdrawiam 🙂

Ja czytam blogerów, oglądam yt ale przestałem to robić już dawno temu bo nigdy mi jeszcze nic tak nie pomogło jak ja sam sobie. I dodam że trochę dziwnie bo to Vinc kiedyś walił suchymi informacjami jak leci i każdy przybijał piątki a jak teraz tworzy markę to jakiś anonim coś palnie że to nie to samo a właśnie teraz jest inaczej, czuć coś w tym. Ehhhhh

ps nie zgadzam się z Vincem czasami jak sobie tak o tym myślę, ale bez przesady że jeszcze będzie mu ktoś dyktował co by chciał tutaj widzieć.

To zjawisko jest dobre i nazywa się rotacja użytkownika (lub cykl życia klienta). Czytelnicy przychodzą i odchodzą. Blog się zmienia razem ze mną i jak wspominałem wielokrotnie pisze dla siebie i tylko trochę dla innych.

Gdy się zmieniam oczekuję, że zmieni mi się także publika – oczywiście osoby, które zmieniają się razem ze mną i nadajemy na tych samych falach są pożądane.

Z jednej strony mam wiadomość od Ciebie, z drugiej dostaje priva że właśnie popełniłem bardzo dojrzały i zajebisty wpis;) czytelnik numer 2 to czytelnik utożsamiający się z moim obecnym przekazem, czyli ktoś do kogo chce trafiać.

Ty należysz do pierwszej kategorii – czytelników, którzy muszą odejść:)

Pozdr i dzięki za dotychczasową lekturę bloga. Peace