Please enable JavaScript to view the comments powered by Disqus.
#Życie

Nauka odpuszczania

Głównym powodem narastania wewnętrznych blokad jest ucieczka przed odczuwaniem negatywnych emocji. 

  • Widzisz fajną kobietę – w ciele kumuluje się stres, z którym walczysz
  • Czekasz na ważny egzamin – robi Ci się gorąco, czujesz ścisk w żołądku, narastają obawy
  • Zbliża się termin wystąpienia publicznego – odczuwasz niepokój, masz problemy ze snem

Za każdym razem, kiedy nadchodzi nieprzyjemna emocja, masz dwa wyjścia:

  1. Walczyć z nią lub/oraz ją analizować (wchodzić w – najczęściej – negatywne schematy myślowe, które ściągają w dół Twój stan)
  2. Zaakceptować ją

To, co piszę może brzmieć banalnie, bo w istocie takie jest: blokując emocje, które się w Tobie pojawiają, robisz sobie krzywdę. Możesz odpychać od siebie falę strachu, ale ona wróci jeszcze mocniejsza. Nie możesz być zamknięty, bo wtedy się blokujesz, zamykasz w skorupie – odcinasz nie tylko “złe” rzeczy, ale także te pozytywne. I wcale nie czujesz się z tym dobrze, bo takie postępowanie odbija się na fizjologii (ból żołądka lub głowy, fale gorąca, nudności, słabość).

Najlepszym możliwym wyjściem jest otworzenie się na wszystko, co odczuwasz. Bo żadna emocja nie jest zła – zła może być jedynie interpretacja tej emocji. W momencie kiedy jesteś otwarty i spokojnie wystawiasz się na odczuwanie, pozwalasz uczuciom swobodnie przez Ciebie przepływać, zauważasz że strach przestaje Cię paraliżować. Stres napędza do działania, orzeźwia i sprawia, że jesteś bardziej obecny. Niepokój zamienia się w lekką ekscytację.

Zrób sobie eksperyment. Następnym razem, gdy poczujesz lęk przed podejściem do kobiety, powiedz sobie: Okej, boję się, ale podejdę do niej, by poczuć strach całym sobą – zobaczymy, co najgorszego może się stać. Otwórz się na lęk, niech rozpłynie się po całym ciele. Wejdź w niego i obserwuj. Znajdź w nim przyjemność.

To samo możesz zrobić z trudnym egzaminem, wystąpieniem publicznym, czy ciężką rozmową z partnerem. Nie walcz z tym, co czujesz. Nadchodzi fala – nie zatrzymuj jej. Weź głęboki wdech i rozprowadź ją po całym ciele. Odpuść.

Gdy przestajesz sie blokować i odpuszczasz, zauważasz, że pomimo wielkich emocji wciąż masz kontrolę i – co ciekawe – większy dostęp do zasobów. Nie jesteś zamknięty, więc nie jesteś ślepy. Podkręcony organizm zaczyna zauważać wyjścia z sytuacji i przyzwyczaja się do przebywania w lękowej sytuacji (tym samym lęk spada lub zamienia się w coś przyjemnego).

To właśnie dzięki zastosowaniu tej metody, mogłem kilka lat temu ostro rozwijać się uwodzeniu i poszerzać strefę komfortu w każdej innej dziedzinie życia. Otwierałem się na lęk, odczuwałem całym sobą i płynąłem na nim, jakbym łapał wielką falę. Wykorzystywałem siłę emocji, która się we mnie pojawiała do działania. Przecież w normalnych warunkach strach powinien mnie blokować – w końcu miałem zerowe doświadczenie, wiele kompleksów i psychicznych wyrw.

Praktycznie cały początkowy etap mojego rozwoju oparłem na odczuwaniu i nie ocenianiu pojawiających się emocji. Potrafiłem zobaczyć śliczną dziewczynę, poczuć paraliż w nogach na sam widok, a następnie zamienić to uczucie w podniecenie. Upajałem się jej energią do przesady, z ciarkami na plecach i urywanym oddechem. Wchodziłem w trans i będąc w tym transie podchodziłem, wsysając ją do swojej rzeczywistości. Mogła pozostać obojętna na wszystko, ale nie na fascynację, którą emanowałem. To właśnie w taki sposób przeżywałem pierwsze pocałunki w klubach bez słów, zabierałem innym facetom dziewczyny, które podrywali i wychodziłem z klubu za rękę z kobietami, na widok których wpierw uginały się pode mną kolana.

Po takich sytuacjach byłem dosłownie naćpany endorfinami. I właśnie to nazywam prawdziwym przeżywaniem, doświadczaniem w pełni. Zawsze masz wybór. Zamknąć się w sobie, zasłonić tarczą i tym samym się ograniczyć; czy otworzyć i poczuć przepływ mocy.

Walczenie z negatywną emocją za pomocą myśli jest równie skuteczne, co dmuchanie na tornado. Bo przecież na logicznym poziomie wiesz, że po podejściu do kobiety nie urwie Ci nogi, a stojąc na scenie nikt nie rzuci w Ciebie nożem. Tu chodzi o podłoże emocjonalne. Branie przekonania na warsztat (np. “warto podchodzić do kobiet w dzień”) i potwierdzanie go za pomocą DOŚWIADCZANIA – wchodzenia w lękowe sytuacje, otwierania się na wszystkie emocje, które się z tym wiążą.

Mówi się, że każda emocja jest po coś. Ja mówię, że każda emocja jest dla Ciebie i możesz ją dowolnie wykorzystać. To siła, która pochodzi z zewnątrz (bodziec), przechodzi przez Twoje filtry (przekonania -> interpretacja), i którą możesz w konsekwencji wypromieniować w konkretnym kierunku (wykonać działanie) lub dać się jej zniszczyć (zblokować, pogłębić negatywny stan).

Wybór, jak zawsze, należy do Ciebie.

comments powered by Disqus

Nie przegap

# • # • # • #

Już wiem, gdzie jesteś

#Dziennik

30

(Nie)zwykły poniedziałek

Przetrzyj swoją szybę

O vincencie

Dzięki swej determinacji zmienił się z zakompleksionego introwertyka w konkretnego, pewnego siebie faceta. Autor niniejszego bloga, współpracownik CKM oraz trener rozwoju osobistego.