ukrainki – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Dlaczego moja żona nie będzie Polką? https://v1ncentify.prohost.pl/post/dlaczego-moja-zona-nie-bedzie-polka https://v1ncentify.prohost.pl/post/dlaczego-moja-zona-nie-bedzie-polka#respond Sat, 08 Oct 2016 15:52:40 +0000 http://www.v1ncent.pl/?p=1882 Ostatnio na fanpage odświeżyłem wpis "Dlaczego moja żona będzie Ukrainką". Zrobiłem to z dwóch powodów.

Artykuł Dlaczego moja żona nie będzie Polką? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Ostatnio na fanpage odświeżyłem wpis “Dlaczego moja żona będzie Ukrainką”. Zrobiłem to z dwóch powodów.

KLIK

Pierwszy był taki, że chciałem nieco przetrzepać grono moich fanów i oczyścić je z przypadkowych osób, które polubiły bloga na zasadzie łapanki – czy to z reklam, które puszczam na Fejsie, czy wpisów, które idą viralem. Niektóre kobiety mają to do siebie, że w świecie social mediów wpierw coś lajkują, piszą komentarz, wrzucają na tablicę swoją i trzech najlepszych psiapsiółek, a dopiero później czytają (lub nie…).

Takich osób tutaj nie chcę. Nie chcę przypadkowych, niedzielnych czytelników. Nie chcę ludzi, którzy napływają dla chwytliwego tytułu, czy obrazka i zamiast wgryźć się w treść i styl bloga po prostu zostawiają mi lajka na FB. Ten blog nie jest również miejscem dla ludzi z zaślepkami na oczach i nie dającym się przeinstalować, starym oprogramowaniem. Nie potrzebuję tutaj osób, które nie rozumieją, że w Polsce mamy jeszcze coś takiego, jak wolność słowa. Nie zamierzam też przed każdym wpisem zamieszczać  wielkimi literami napisu: “MOIM ZDANIEM”. Niemile widziane są osoby, które nie potrafią prowadzić racjonalnej dyskusji popartej rozumieniem czytanego tekstu.

Po prostu debili tutaj nie chcę.

Drugi powód – chciałem zobaczyć, czy tekst rozpęta podobny ból dupy, co parę lat temu. I tutaj, drogie niewiasty, nie zawiodłyście mnie po raz drugi. Pod tekstem na fejsie musiałem usunąć i trwale zbanować kilkanaście dziewcząt, które z żarliwością prezentowały najlepsze cnoty Polek – zawiść, brak kultury, ubytki w rozumieniu czytanego tekstu. Obrażając przy tym mnie, innych komentujących, używając wulgaryzmów. Well done. Właśnie za to was kochamy. Udowodniłyście, że wcale nie jesteście tymi Polkami opisanymi w tekście! Jedyne, czego żałowałem, to że zapomniałem do całego spektaklu zafundować sobie popcorn.

Przynęta połknięta, rybki wyselekcjonowane, to teraz rybki – sio z akwarium.

Wiecie, co w tym wszystkim jest najlepsze? Że wbrew pozorom wpis polubiła cała masa kobiet. Tych normalnych, z dystansem do siebie. Tych, które nikomu nie muszą udowadniać swojej wartości za pomocą wyzwisk i krzykliwych komentarzy. Tych, które tekstem nie poczuły się urażone, bo:

  • albo tekst ich nie dotyczy (ale są świadome zjawiska)
  • albo zmotywował je do kilku przemyśleń.

 

Dla takich kobiet chcę pisać, dzielić się doświadczeniami. Cała reszta powinna już teraz zamknąć tego bloga i odlajkować go na fejsie.

 

Kiedyś pisałem:

Dlaczego poczułyście się urażone, gdy powiedziałem, że Polki bardzo odstają w mentalności od Ukrainek? Przecież ja nie obrażam się, gdy kobiety w kółko powtarzają: „faceci w tym kraju są do niczego”. Nie obrażam się, bo taka jest prawda! W grubej większości faceci w tym kraju nie mają niczego ciekawego do zaoferowania, mają zerowe pojęcie o ubiorze i nie potrafią przyjść na randkę bez trzęsących się nóg. Nie są ciekawi i nie potrafią prowadzić interesującej rozmowy, takie są fakty. Ale zamiast ich bronić wymagam więcej od siebie, przez co jestem bardziej wartościowy nie tylko dla kobiet, które spotykam na swej drodze, ale PRZEDE WSZYSTKIM dla własnego odbicia w lustrze.

 

Co rozbawiło mnie niesamowicie to obszary, na których skupiały się kobiety atakując tekst, mnie i innych facetów w komentarzach:

  • wygląd fizyczny Polek, a Ukrainek
  • wygląd facetów w Polsce (czyli odbijanie piłeczki, ale wciąż jesteśmy przy wyglądzie)
  • stereotypy na temat Ukrainek (“a one z PEWNOŚCIĄ po ślubie XYZ”, “one OCZYWIŚCIE lecą na obcokrajowców i tylko dlatego tak się starają”, “chodzi im TYLKO o paszport UE”)

 

Jakie to płytkie. Dupa, cycki, stereotypy – i że niby facet to świnia? Muszę przyznać, że momentami byłem zszokowany powierzchownością komentujących, kompletnym brakiem argumentów i pominięciem SEDNA mojego tekstu, tak jakby cały artykuł traktował o długości czyichś nóg. Pieniaczki zafundowały sobie auto-pojazd, który stał się świetnym uzupełnieniem tamtego tekstu, podkreślając przy tym, jak bardzo aktualny jest – mimo tych 2,3 lat od publikacji.

 

 

Dlaczego żadna z komentujących nie broniła Polek w najważniejszych sferach, takich jak kobiece ciepło, otwartość, szczerość (brak gierek), ciekawość świata i pasje? A jeśli już jakiś komentarz się trafił, to w formie prześmiewczej, tak jakby te cechy były czymś wstydliwym, złym. We łbach się niektórym poprzewracało. To piękne rzeczy i powinno się je pielęgnować. Z drugiej strony, założę się, że gruba większość komentujących nie tylko nigdy nie była na Ukrainie, ale też nie poznała wystarczającej ilości tamtejszych kobiet, żeby w ogóle wypowiadać się w temacie.

 

Już na zakończenie, bardzo fajny komentarz do całej sytuacji zostawiła Dagmara:

 

Po przeczytaniu wysłałam tekst koleżance. Po chwili ostałam odpowiedź: “Hahahha, Śmieszny.” Zdziwiło mnie to, ponieważ dziewczyna po każdej porażce w sprawach damsko-męskich zastanawia się co robi nie tak. Jak prawdopodobnie my wszystkie. Odpisałam: “Co w tym śmiesznego? Mi tekst dał do myślenia”. Ona na to: “A mnie zdołował”. Zaciekawiona przesłałam kolejnej, która uważa się za chętną do samorozwoju. Reakcja typu “Nie chcę mi się tego czytać”. Kolejna “Ja znam swoją wartość, więc po co mi czytać teksty jakiegoś faceta, który jedynie co robi, to ocenia”. Więc chyba powinieneś dodać kolejną cechę: Opór przed krytyką i samorozwojem. Sama czytając tekst kolejny raz (wcześniej przy tekście o dziewczynie, która zerwała kontakt przez flirt z koleżanką na Badoo) pomyślałam sobie: “Kurcze, ma rację”. Przemyślałam ile razy zrywałam kontakt, kiedy wiedziałam, że będę tego żałować, ale przecież “zasługiwałam na coś lepszego”. Kiedy myśląc o swojej wartości i rzeczach, które chce osiągnąć rezygnowałam. Nie chcę stwierdzić, że Polki nie mają nic do zaoferowania. W ogóle nie chcę brać pod uwagę narodowości. Jestem świadoma swoich pozytywnych cech i osiągnięć, które zapewne wiele osób uznałoby za znaczne, jednak dla masy innych są czymś zupełnie naturalnym i niczym wyjątkowym.

 

Chciałam opisać problem Polek, z który też kiedyś mnie dotyczył. Otóż nie potrafimy wyjść z inicjatywą i okazać zainteresowania. Jesteśmy przerażone, samą myślą, że mężczyzna może uznać nas za zainteresowane w jakikolwiek sposób. A przecież na tym to wszystko polega.

 

Analizując teraz moje zachowania – z nie z jakiejś bardzo odległej przeszłosci, zauważam ile błędów popełniłam i ile relacji ucięłam, dlatego, że uznałam, że ktoś mnie nie szanował, czy nie doceniał, kiedy nawet nie zdążyłam swoich wartości pokazać. Ze strachu przed wykorzystaniem, skrzywdzeniem nie potrafilam nawet zdobyć się na ciepło. Nie wiem czy teraz potrafię, ale przynajmniej widzę jak wiele tekstów “niezależnych kobiet” i pseudofeministyczych wywodów jest tylko budowaniem muru, ze strachu. Polki boją się pokazać, że chcą czułości i są zainteresowane, by ktoś nie uznał je za słabe. A przecież każda kobieta jest na swoj sposób krucha i wrażliwa.

 

Bardzo dobry tekst i skłania do myślenia. Nie o pochodzeniu czy kulturze jako czynniku wartościującym, ale nad tym co sprawia, że gramy w te gry, udajemy, gdzie całkiem blisko, kobiety mają odwagę by funkcjonować inaczej. Dzięki za inspirację 🙂

 

 


 

 

Ponad połowa użytkowników bloga to Czytelniczki i bardzo dobrze. Dziewczęta są tu zawsze mile widziane – ale tylko takie, które:

  • lubią siebie, bo nad sobą pracują
  • czują się wartościowe i rzeczywiście takie są
  • chcą się rozwijać i być bardziej świadome
  • oczekują od innych tylko tego, co same egzekwują
  • wyznaczają standardy zamiast dopasowywać się do minimalnych wymagań
  • mają do siebie dystans

 

 

Reszcie dziękujemy.

 


Od napisania tego zapalnego wpisu byłem na Ukrainie jeszcze 8 razy i na pytanie, czy zmieniłbym w nim cokolwiek, odpowiadam: tak, zmieniłbym. Styl pisania, bo ten z artykułu był zbyt mało dosadny.

Artykuł Dlaczego moja żona nie będzie Polką? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/dlaczego-moja-zona-nie-bedzie-polka/feed 0
Jakie dziewczyny lubi Vincent? https://v1ncentify.prohost.pl/post/jakie_dziewczyny_lubi_vincent https://v1ncentify.prohost.pl/post/jakie_dziewczyny_lubi_vincent#respond Wed, 21 Aug 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=62 Takiego wpisu domagał się lud. A ponieważ bardzo lubię swoich czytelników, nie mogłem odmówić Wam przyjemności zajrzenia w niezbyt skomplikowany mechanizm, za pomocą którego dobieram sobie partnerki.


Artykuł Jakie dziewczyny lubi Vincent? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Takiego wpisu domagał się lud. A ponieważ bardzo lubię swoich czytelników, nie mogłem odmówić Wam przyjemności zajrzenia w niezbyt skomplikowany mechanizm, za pomocą którego dobieram sobie partnerki.

JEŚLI MAM PODEJŚĆ do dziewczyny, musi przede wszystkim podobać mi się wizualnie. Jest to podstawowe i bezwzględne kryterium oceny. Lubię kobiety, które:

Posiadają ładną buzię, długie nogi, seksowną klepsydrę, solidny tyłek i obfite cycki. Dokładnie w tej kolejności. Piersi są opcjonalne. Szczerze mówiąc, stały się moim fetyszem zupełnie niedawno. Wszystko przez brata, który jest niepoprawnym cyckomanem. Jeszcze rok temu zupełnie obojętne dla mnie było, czy moja wybranka miała piersi czy zamiast nich skórę i sutki. Dziś również potrafię przymknąć na to oko, ale dużo lepiej jest, gdy piersi są i podskakują miarowo, gdy gram z dziewczyną w szachy 🙂

Są wysokie. Jestem wysoki, więc lubię wysokie kobiety o długich, zadbanych i zgrabnych nogach. Bardzo rzadko podchodzę do niskich dziewcząt, nawet wtedy, gdy ich ciała są proporcjonalne i mają wszystko na swoim miejscu. Po prostu mnie nie kręcą. Idąc po ulicy z laską, która na szpilkach jest prawie równa ze mną mam poczucie, że spotkałem się z kobietą, nie z dziewczynką.

Są brunetkami lub szatynkami. Od zawsze wolałem ciemniejsze włosy niż blond. Nie wiem dlaczego – po prostu. Nie oznacza to jednak, że nie poznaję blondynek. Jedna właśnie przed momentem wyszła ode mnie z domu 🙂

Noszą szpilki. Jeden z moich fetyszy. Uwielbiam kobiety w szpilkach. Niesamowicie wydłużają nogi. Świetna opcja dla względnie niskich dziewcząt. Uwaga – nie ściągać do seksu.

Potrafią się dobrze ubrać. Lubię dziewczyny, które nie mają problemu z dobraniem ciuchów na każdą okazję. Kiedy trzeba zrobią z siebie seks-bombę, innym razem ubiorą się bardziej spokojnie, ale zawsze gustownie, z klasą i odpowiednio do sytuacji.

JEŚLI MAM IŚĆ DO ŁÓŻKA, poza wyglądem dziewczyna powinna spełniać kilka innych kryteriów. Nie jest ich dużo, bo seks to nie związek, ale bardzo atrakcyjne dla mnie jest, kiedy kobiety, które podrywam:

Wiedzą, jak flirtować. Tak jak polscy faceci nie mają bladego pojęcia o podrywaniu i o tym, co działa na kobiety, tak sporo naszych dziewcząt kompletnie nie ogarnia flirtu. Jest to przykry fakt, bo najcieplej wspominam interakcje, w których po podejściu rozmowa była niesamowicie wciągająca, nasiąknięta seksem, gdzie dziewczyna bardzo umiejętnie odbijała piłeczkę. Droczenie się, utrzymywanie w niepewności, wzrastające napięcie. That’s hot.

Są pewne siebie. Przebojowe, zaradne, otwarte na ludzi i świat, a przez to seksowne jak cholera. To właśnie pewne siebie kobiety są najbardziej intrygujące i najszybciej uzależniają. Są pozytywne i zwariowane, przez co randki z nimi potrafią być bardzo nieprzewidywalne i zapadają w pamięć na długi czas. Punkt o pewności siebie odnosi się także do seksu. Lubię dziewczyny, które nie wstydzą się swego ciała, stronią od świętoszkowatości i rozumieją, gdy je poprosisz, by się dla Ciebie obróciły wokół i ładnie wypięły, byś mógł podziwiać jej wszystkie krągłości i pozwolił krwi odpłynąć do niezbędnej w takich chwilach części ciała. Bardzo atrakcyjne jest, gdy kobiety chętnie wykonują wszystkie polecenia, ale potrafią też przejąć inicjatywę.

Nie utrudniają podrywu. Świadome siebie i świata dziewczyny wiedzą, że uwodzenie to proces obustronny, który najprzyjemniejszy jest wtedy, gdy facet i kobieta grają w tej samej drużynie. Po co rzucać drugiej osobie kłody pod nogi, skoro ostatecznie wszystkim chodzi o to samo? Niepewność i flirt są super, ale niektóre dziewczyny mają o sobie zbyt wysokie mniemanie i świadomie przekraczają cienką granicę odróżniającą uwodzenie od sytuacji, w której pies goni swoją panią. Faceci nie lubią sobie niczego utrudniać, więc napotykając za dużo przeszkód wybiorą dziewczynę, z którą cały proces będzie szybszy, bardziej naturalny i dostarczy im więcej pozytywnych wibracji.

JEŚLI MAM ZOSTAĆ NA DŁUŻEJ i utworzyć głębszą relację, dziewczyna musi mnie oczarować swoją osobowością. W moich oczach do dłuższych znajomości najbardziej nadają się kobiety, które:

Są inteligentne i życiowo ogarnięte. Pisząc o inteligentnych i ogarniętych laskach nie mam na myśli tych, które nałogowo wklejają na fejsa cytaty Paulo Coelho i myślą, że dzięki temu są fajne, bogatsze wewnętrznie i interesujące. Mówię o dziewczynach oczytanych, zaradnych, o szerokiej perspektywie. Takich, z którymi można rozmawiać godzinami na dowolny temat, nie ważne czy będą to filmy, podróże czy Wszechświat, tunele czasoprzestrzenne i obce cywilizacje. Lubię kobiety, które nie zamykają się w swojej skorupie, są otwarte na nowe doświadczenia i które starają się nie wypowiadać krytycznie na tematy, o których wiedzą za mało.

Są kobiece. Wzorem do naśladowania dla wszystkich Polek powinny być tutaj Ukrainki. Te dziewczyny mają w sobie tyle ciepłej, kobiecej energii, że pod jej wpływem serce faceta rozpływa się jak kostka lodu w szklance whisky. Polki mają swoją kobiecość ukrytą pod grubą warstwą pozorów, honoru, chłodnej rezerwy, nieufności i niedostępności. Żeby się do niej dobrać, trzeba je potraktować jak cebulę. Z Ukrainkami jest inaczej, one już są obnażone i czekają tylko, aż spotkają faceta, którym będą mogły się zaopiekować i podarować mu swą dobroć, ciepło, opiekuńczość i dobroduszność. Nie bez powodu coraz częściej mężczyźni szukają żon na Wschodzie.

Potrafią się zachować. Dziewczyny elokwentne łatwo odnajdą się w każdej sytuacji, nie ważne czy mówimy o oficjalnych uroczystościach, imprezie na działce czy rozmowie z Twoimi rodzicami. Zawsze, gdy wiążę z dziewczyną plany na coś więcej niż tylko seks, wykonuję prosty sprawdzian. Zabieram ją do swoich znajomych i obserwuję, jak się zachowa. Jeśli jest spoko, łatwo dogaduje się z moimi ludźmi i pozostawia po sobie dobre wrażenie, wtedy test jest zdany.

Mają podobne do mojego poczucie humoru. Gdy trafiam na dziewczynę, z którą mogę obejrzeć Monty Pythona i popłakać się przy tym ze śmiechu, wtedy wiem, że jest dobrze.

Dzwonią do mnie. Uważam, że najsłodszą rzeczą pod słońcem jest, gdy dziewczyna dzwoni do faceta. Nie ważne, czy chce po prostu pogadać, czy zaproponować wspólne wyjście – liczy się sam fakt. Nie potrafię wyjaśnić tego fenomenu, wiem tylko, że dziewczyna, która do mnie dzwoni otrzymuje z miejsca wielki plus.

Mówią wszystko prosto z mostu. Nie rozumiem sytuacji, w których po wspólnym dniu i nocy dostaję sms, z którego wynika, że coś było nie tak. Doceniam dziewczyny, które nie mają skrupułów i jasno komunikują, co im się nie podoba, jakie mają wątpliwości. Prosta, szczera rozmowa zaoszczędza czasu, energii oraz nerwów straconych na wyjaśnianie fochów. Facet się nie domyśli. Facetowi trzeba powiedzieć.

Uwielbiają robić loda. Mógłbym na ten temat napisać esej, zamiast tego po prostu odeślę Was tutaj.

Są szczęśliwe beze mnie. Najatrakcyjniejsze dziewczyny jakie spotkałem w życiu to te, do których byłem tylko dodatkiem. Trochę niedostępne, mające dużo obowiązków, zainteresowań, znajomych, własnych rytuałów. Ponieważ sam mam dość bogaty grafik i wiele czasu poświęcam na swoje sprawy, szukam dziewczyny, która ma podobnie i to akceptuje. Najbardziej rozczarowujące niewiasty to te, które oczekują od faceta, że wypełni im nadmiar wolnego czasu, zapewni wszelkie rozrywki i załata ich nieciekawe i szare jak srajtaśma życie.

Jak widzicie droga od poznania do łóżka jest krótka. Wystarczą wygląd, przebojowość i nie utrudnianie procesu. Wiem, łatwy jestem. Schodki zaczynają się w momencie, gdy przychodzi mi ochota na poważniejszą relację. Wysokie wymagania są moim przekleństwem i sprawiają, że nie jestem w stanie wytrzymać długo z jedną dziewczyną. Nie lubię kompromisów, bo jestem perfekcjonistą i chciałbym spotkać swój ideał – wtedy jednak musiałbym się już chyba ożenić, a na to jestem jeszcze zdecydowanie za młody 🙂

Artykuł Jakie dziewczyny lubi Vincent? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/jakie_dziewczyny_lubi_vincent/feed 0