intencje – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Pancerz https://v1ncentify.prohost.pl/post/pancerz https://v1ncentify.prohost.pl/post/pancerz#respond Sun, 02 Nov 2014 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=130 Chcesz, czy nie – nosisz go. Mimo niewygody i faktu, że czasem uwiera. To kwestia zdrowego rozsądku. A przynajmniej tak sobie to tłumaczysz.

Artykuł Pancerz pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Chcesz, czy nie – nosisz go. Mimo niewygody i faktu, że czasem uwiera. To kwestia zdrowego rozsądku. A przynajmniej tak sobie to tłumaczysz.

Wszyscy chcielibyśmy przeżywać życie z rozbrajającą szczerością. W każdym z nas drzemie potrzeba otworzenia się przed osobą, na której nam zależy. Każdy chciałby chociaż raz pieprzyć konwenanse.

Spojrzeć w oczy i przytulić. Nie udawać, nie kalkulować, że za wcześnie. Powiedzieć kilka ciepłych, naładowanych emocjami słów. Dać się ponieść.

Niestety, wszyscy nosimy ten gruby pancerz. Zbroję, która chroni nas przed odłamkami, gdy następuje wybuch, a relacja na której nam zależy idzie do kosza. Poruszamy się po ulicach, biurowcach, klubach i pubach. Częstujemy ludzi wokół powierzchownością i spłyconą, zunifikowaną manierą. To, co w nas najbardziej delikatne i podatne na uszkodzenia chowamy jak najgłębiej, często udając, że tego w ogóle nie ma. 

Ta sama dziewczyna, która dla Ciebie jest zimną suką, dla kogoś innego staje się ciepłą, troskliwą istotą.

Relacje często przypominają wojnę. Wystarczy spojrzeć na nie pod odpowiednim kątem. Dostrzec strategie i plany. Kopie kruszone na twardych pancerzach. Podstępne zagrywki sprawiające, że druga strona angażuje więcej emocji. Próby przejścia pod radarem i te furkoczące, rozrywające wszystko na strzępy odłamki.

Króliczek jest fajny, póki ucieka. Gdy podajesz siebie drugiej osobie na tacy, gdy zrzucasz pancerz możesz bardzo łatwo dać się poharatać. Angażujesz za dużo i dajesz dostęp do tej bardzo delikatnej części siebie. Ryzykujesz przy tym, że ktoś Cię emocjonalnie wykolei. 

Dlatego zawsze chcemy mieć pewność, że to jest ten moment. Że drugiej osobie również na nas zależy. Najlepiej, gdy ona chce nas o wiele bardziej, niż my. Zanim to nastąpi trzymamy myśli na krótkiej smyczy, świadomie kontrolując zauroczenie. Jednak z drugiej strony, takie działanie prowadzi do spłycenia początkowo gorących uczuć. Sami siebie ostudzamy i gdy widzimy, że Kasia, Basia czy inna Mariola postanowiła w końcu wejść w to na całego, zaryzykować – już tak się nie cieszymy. Podświadomie odbieramy takie zachowanie jako mało atrakcyjne, tracimy zainteresowanie.

Gdyby tylko można było za pomocą dotyku przekazać komuś swoje myśli. Wszystkie zamiary, całą osobowość. Ten delikatny skarb, na co dzień skryty. Wystarczyłoby podejść, dotknąć dłoni. Obejść mur, zasady i błąd w interpretacji. Połączyć się na naprawdę głębokim poziomie zrozumienia. Zbędny byłby flirt, wzajemne wodzenie się za nosy. Wyczerpujące gierki i zabawę w „kto pierwszy się wkręci”.

Tak wyglądałby idealny świat.

Tymczasem wszyscy nosimy pancerz. Codziennie tracąc szansę na stworzenie wartościowych wspomnień. Przechodząc obok niepowtarzalnych okazji. Zbyt dużo myśląc, za wszelką cenę chroniąc skrzętnie skrywaną delikatność. Dlatego, gdy nagle dostaniemy obuchem zauroczenia –  poczujemy motyle w brzuchu i zobaczymy, że druga osoba czuje to samo – wszystko staje się prostsze. Po prostu płynie. I uwalnia emocje tak silne, że wspominamy je przez kilka następnych lat, za każdym razem mimowolnie się uśmiechając.

Nie wspominamy w podobny sposób bezsensownych gierek. Wykalkulowanych znajomości i zabawy w „kto kogo wyrucha”. To po prostu było i nie ma takiej siły przebicia na tle innych, bardziej emocjonujących wspomnień.

Pamiętamy za to bardzo dobrze, kiedy nam zależało. Kiedy nie myśleliśmy racjonalnie i fundowaliśmy sobie prawdziwy rollercoaster. Kiedy zamiast jedzeniem, karmiliśmy się uczuciami. Płynęliśmy nad chodnikami, promieniowaliśmy energią i nie mogliśmy się doczekać kolejnego spotkania z osobą, która była jej źródłem.

Pamiętamy każdą sytuację, w której zaryzykowaliśmy i zrzuciliśmy pancerz.

Artykuł Pancerz pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/pancerz/feed 0