Najczęściej odpowiadam: wydaje ci się, że masz problem z kobietami, podczas gdy naprawdę masz problem z samym sobą. Fakt, że ci nie wychodzi to tylko objaw, nie przyczyna.

Chcąc nauczyć się uwodzić kobiety cała masa samców uczy się konkretnych technik. Często nie wiedzą, że to równie zasadne, jak doklejanie spoilerów do Fiata 126p.

Tacy goście ZANIM wezmą się za kobiety, powinni ogarnąć ogólne, socjalne braki. Najczęściej faceci, którzy nie radzą sobie w sprawach sercowych:

1. Nie potrafią opowiadać w grupie, stresują się przy innych facetach

Brutalna prawda: Jeśli nie potrafisz sprawić, by słuchali Cię faceci, to z całą pewnością nie będą słuchały Cię też kobiety.

Dlaczego nie potrafisz skupić na sobie uwagi? Dlaczego, gdy zaczynasz coś opowiadać, ludzie wokół przenoszą uwagę na kogoś innego lub wchodzą Ci w słowo? Jak to się dzieje, że niektóre osoby mają ZAWSZE posłuch w grupie i ZAWSZE potrafią opowiedzieć ciekawie nawet najbardziej denną historię?

Co decyduje o tym, czy to co mówisz jest ciekawe?

Odpowiedź to emocje.

Jeśli będziesz się skupiał na tym, by ludziom podobało się to, co im przekazujesz, to po prostu polegniesz. Dobry mówca to taki, który opowiadając całym sobą przeżywa każdą kwestię. Ma dostęp do uczuć, które towarzyszyły mu podczas opowiadanej sytuacji i dobrze je przekazuje (ekspresja) – za pomocą gestykulacji, modulacji głosu, mimiki twarzy.

Ludzie, którzy dobrze opowiadają i mają posłuch to tacy, którzy uwielbiają siebie słuchać, bo wtedy na nowo wchodzą w pewne emocje i to jest dla nich przyjemne. Dopiero na drugim miejscu, jakoby rykoszetem (zasada lustra) te emocje odczuwają słuchacze.

Dochodzimy więc do wniosku, że należy tutaj przekierować skupienie i zmienić priorytety. Zamiast starać się wywołać konkretny odbiór u słuchaczy, lepiej skupić się na zaangażowaniu siebie w opowiadaną historię.

I koniecznie ćwiczyć ekspresję.

2. Nie potrafią odnaleźć się w nowym towarzystwie

Po znalezieniu się w nowym otoczeniu niedoświadczeni faceci głupieją. Nie wiedzą, jak się zachować, co zrobić z oczami, rękami, gdzie usiąść, jak kogoś zagadać. Te wszystkie rzeczy są wynikiem braku wewnętrznego luzu i w efekcie mamy dwie sytuacje:

Pierwsza. Facet zamyka się w sobie, znajduje sobie cichy kąt i siedzi tam całą imprezę roztaczając wokół siebie aurę nieudacznika.

Druga. Facet koniecznie każdemu chce przedstawić kim jest, coś udowodnić, być fajnym, lubianym, generalnie – wypaść jakoś. I robi z siebie nieautentycznego pajaca, którego ciężko polubić.

Sto razy lepiej wypada gość, który co prawda nie ma towarzyskiego obycia, ale się tym wcale nie przejmuje i jest wyluzowany. 

3. Stawiają innych nad sobą

Wystarczy, że ktoś stanowi dla takiego faceta autorytet i zaczyna się kabaret. Przecież on jest taki ogarnięty, osiągnął X oraz Y. Nie mogę powiedzieć jakiejś głupoty, jak on mnie odbierze? Przecież ten gość jest niesamowity, roztacza wokół aurę zajebistości i nie ma przyziemnych problemów.

Powstaje pytanie: dlaczego taka osoba miałaby Cię traktować na równi z sobą, skoro sam siebie pozycjonujesz parę pięter niżej? Nikt nie będzie starał się nadać Ci wartości, którą sam sobie odbierasz. Nigdy. Bo gdy odbierasz sobie wartość oznacza to, że wg Ciebie na nią nie zasługujesz.

Wyobraź sobie osobę, którą darzysz autorytetem, która jest dla Ciebie wzorem do naśladowania. Już? To teraz pomyśl, że widzisz gościa pierwszy raz w życiu i kompletnie nic o nim nie wiesz. Zachowuj się tak, jakbyście dopiero się poznali i nie mieli o sobie żadnych informacji. Wszyscy jesteśmy ludźmi!

Szanuj osoby w jakiś sposób dla Ciebie ważne, ale nie rób sobie krzywdy stawiając je na piedestale. Wystarczy, że większość facetów kopie pod sobą dołki robiąc podobny manewr z kobietami.

4. Nie wiedzą, że nie trzeba ciągle rozmawiać

Często, gdy poznaję nowe osoby powtarza się pewien drażniący mechanizm. Ludzie czują irracjonalny lęk przed pustką w interakcji i myślą, że ciągle trzeba coś mówić. Że gdy pojawi się chwila ciszy, to nagle:

+ stracą wartość

+ spocą się ze wstydu

+ nie wiem, wybuchnie im łeb

+ lub zza drzewa wyskoczy murzyn z wielką pałą i wsadzi im bez mydła

Co za tym idzie, męczą swoim ględzeniem. Przecież nie da się cały czas mówić i sprawić, by każde wypowiedziane zdanie wnosiło do rozmowy podobną wartość. W końcu zaczyna się pierdolić głupoty bez polotu. Zapchaj dziury, których słuchanie męczy bardziej niż oglądanie powtórek Klanu. W końcu przestajesz takiemu delikwentowi odpowiadać, chcąc by sam się zamknął, co nakłada na niego jeszcze większą presję, jeszcze bardziej zaczyna się pocić i częściej rozgląda się za wyżej wspomnianym murzynem.

Nie mówienie jest lepsze niż mówienie bzdur. Koniec i kropka.

Wszystkie wytknięte w niniejszym wpisie rzeczy to praca domowa, którą niektórzy faceci niestety muszą odrobić zanim pomyślą o jakichś spektakularnych sukcesach z kobietami. 

Powyższe braki można łatwo załatać, ale trzeba wiedzieć na co zwracać uwagę i w jakich zachowaniach tkwi konkretny problem. Jedno jest pewne – nie można uwodzić fajnych kobiet, samemu będąc socjalnym kosmitą.

Artykuł Przemalujmy auto, bo nie działa silnik pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.