instynktowne uwodzenie – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Porozmawiajmy na żywo! https://v1ncentify.prohost.pl/post/porozmawiajmy-na-zywo https://v1ncentify.prohost.pl/post/porozmawiajmy-na-zywo#respond Thu, 02 Feb 2017 15:03:17 +0000 http://www.v1ncent.pl/?p=2321 Na samym wstępie zaznaczam, że propozycja skierowana jest do męskiej części Czytelników. Dziewczyny na spotkanie autorskie będą musiały jeszcze jakiś czas poczekać:)

Artykuł Porozmawiajmy na żywo! pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Na samym wstępie zaznaczam, że propozycja skierowana jest do męskiej części Czytelników. Dziewczyny na spotkanie autorskie będą musiały jeszcze jakiś czas poczekać:)

Krótko i na temat: w lutym odwiedzę następujące miasta:

Wrocław 09.02

Poznań 16.02

Kraków 23.02

W każdym z nich poprowadzę wykłady na temat tego, jak stać się atrakcyjnym mężczyzną, który wie, czego chce, łapie życie za jaja i dąży do stania się najlepszą możliwą wersją siebie.

Pierwsza edycja IU Nights okazała się być OGROMNYM sukcesem: przeszkoliłem wtedy dokładnie 112 osób z całej Polski, a o jakości konferencji może świadczyć już sam fakt, że do dzisiejszego dnia średnio raz w tygodniu otrzymuję zapytanie o powtórzenie tamtego eventu.

Jeśli jesteś po lekturze mojej książki “Płonąc w atmosferze” i żałujesz, że nie była ona poradnikiem – obecność na konferencji Ci wszystko wynagrodzi. Moje wykłady wypchane są po brzegi wiedzą, do której dochodziłem latami. Te wnioski pozwoliły mi:

Po pierwsze drastycznie szybko się zmienić z niepewnego siebie, zakompleksionego frajera w atrakcyjnego mężczyznę – który zaczął odnosić niesamowite sukcesy w relacjach damsko-męskich.

Po drugie, od wielu lat regularnie powtarzać ten proces na facetach, którzy przychodzą do mnie na szkolenia.

Kliknij, by odebrać swoją wejściówkę.

Głównym założeniem IU Nights jest dostarczyć Ci maksymalnie praktyczną wiedzę w najkrótszym możliwym czasie oraz absurdalnie niskiej cenie. Jeśli chcesz zacząć się zmieniać na poważnie i bez kompromisów, to najwyższa pora, by wstać sprzed komputera i pojawić się na jednym z trzech przygotowanych eventów. Każdy z nich oferuje nie tylko nasze wystąpienia, ale przede wszystkim możliwość poznania innych ambitnych, głodnych życia ludzi, którzy tak jak Ty chcą od życia czegoś więcej.

Konferencja IU Nights to:

  • Skuteczna, najwyższej jakości wiedza wielokrotnie sprawdzona w prawdziwym życiu
  • Praktyczny, niepublikowany nigdzie wcześniej materiał zaprogramowany w taki sposób, byś mógł wykorzystać go od razu po zakończeniu naszego spotkania
  • Praca nad największymi problemami dotykającymi każdego faceta, takimi jak: brak pewności siebie, lęk przed podejściem do nieznajomej kobiety, o czym i jak rozmawiać oraz w jaki sposób budować z kobietą niewymuszoną seksualność (tworzyć magiczną “chemię”)

 

Konferencje poprowadzę razem z Festem (czyli najbardziej kompetentnym trenerem relacji damsko-męskich, jakiego poznałem w życiu), w ramach naszej firmy szkoleniowej Instynktowne Uwodzenie.

 

To jedyna w swoim rodzaju okazja, by spotkać się na żywo. Nie ma na co czekać, wejściówkę odbierzesz pod tym adresem:

http://instynktowneuwodzenie.pl/nights/

 

UWAGA: Ilość miejsc ściśle ograniczona, do 30 osób na jeden event. Kto pierwszy, ten lepszy.

 

Bardzo miło jest mi zakończyć ten wpis prostym, aczkolwiek wymownym: do zobaczenia 🙂

 

Artykuł Porozmawiajmy na żywo! pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/porozmawiajmy-na-zywo/feed 0
Spotkajmy się https://v1ncentify.prohost.pl/post/spotkajmy_sie https://v1ncentify.prohost.pl/post/spotkajmy_sie#respond Thu, 29 Oct 2015 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=191 Ten wpis skierowany jest do facetów, którzy regularnie czytają mego bloga, ale mają problem z zastosowaniem wiedzy na nim przekazywanej w prawdziwym życiu.

Artykuł Spotkajmy się pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Ten wpis skierowany jest do facetów, którzy regularnie czytają mego bloga, ale mają problem z zastosowaniem wiedzy na nim przekazywanej w prawdziwym życiu.

Być może tak jak ja kiedyś, jesteś na początku swojej drogi i czujesz, że dusisz się w społecznej komorze gazowej. Wydarzenie, które przygotowałem w kolaboracji z IU Team jest wyciągniętą ręką.

Ręką, która Cię z tej komory wyciągnie.

Uwodzenie jest umiejętnością, co udowodniłem wpierw na własnym przykładzie, a następnie na dziesiątkach zadowolonych kursantów. Hasło wpajane od najmłodszych lat pt. “Nie możesz się zmienić” jest największym kłamstwem, w jakie uwierzyliśmy. Jest też wygodną wymówką, bo skoro “jesteśmy jacy jesteśmy”, to po co się starać? Dlaczego próbować zmienić cokolwiek?

Kilka lat temu stanąłem temu kłamstwu naprzeciw i postanowiłem je złamać. Dziś rzucam podobne wyzwanie Tobie.

W Instynktownym Uwodzeniu rozkładamy na czynniki pierwsze proces zmiany, przeprogramowania charakteru. Tu nie ma miejsca na manipulacje, czy “teksty na podryw”. Uczymy facetów, w jaki sposób stać się najlepszą wersją siebie. To Ty uwodzisz. Nie techniki, nie wyuczone schematy. Ty wystarczysz.

Pod warunkiem, że staniesz się atrakcyjnym mężczyzną.

Jeśli zawsze chciałeś poznać pozytywnych, głodnych rozwoju ludzi, porozmawiać ze mną na żywo lub zadać kilka pytań – w najbliższej przyszłości nie będzie do tego lepszej okazji.

Szczegóły tutaj: KONFERENCJA IU NIGHTS

 
Mam nadzieję – do zobaczenia.

Artykuł Spotkajmy się pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/spotkajmy_sie/feed 0
Bilet do wolności https://v1ncentify.prohost.pl/post/bilet_do_wolnosci https://v1ncentify.prohost.pl/post/bilet_do_wolnosci#respond Wed, 17 Jun 2015 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=173 Wiosna wybuchła tysiącem barw, oszałamiającym zapachem kwitnących kwiatów i obietnicą, że stanie się coś wyjątkowego. I stało się.

Artykuł Bilet do wolności pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Wiosna wybuchła tysiącem barw, oszałamiającym zapachem kwitnących kwiatów i obietnicą, że stanie się coś wyjątkowego. I stało się.

Zauważyłeś jej długie, opalone nogi i zwiewną sukienkę, poruszającą się zmysłowo w rytm ciepłych podmuchów majowego wiatru. Stała na przejściu dla pieszych, po drugiej stronie ulicy. Zatrzymałeś się naprzeciw. Spojrzałeś w jej błękitne oczy, a ona na moment rozchyliła wargi, łapiąc z Tobą kontakt wzrokowy. Przysiągłbyś, że w tej jednej chwili dla waszej dwójki czas zwolnił, zamykając w magicznej bańce. Że w te kilka sekund przekazaliście sobie więcej, niż niektórzy ludzie przez całe życie. Podarowała Ci motyle, które łaskoczącą falą rozpłynęły się po Twoim brzuchu. Czerwony kolor zmienił się na zielony – ruszyliście na siebie. Wiedziałeś, że miniecie się zaledwie o centymetry. Z każdym krokiem mocniej biło Ci serce.

Gdy byliście już naprawdę blisko ponownie złapaliście kontakt wzrokowy. Na jej twarzy wykwitł uroczy uśmiech, który zamienił Twoje nogi w watę cukrową. Minęliście się, a w nozdrza uderzył Cię jej fascynujący zapach. Odwróciłeś się tylko po to, by zobaczyć jak ona – już po drugiej stronie ulicy – zerka przez ramię, by po raz ostatni spojrzeć Ci w oczy.

Wrócić się do niej byłoby głupio. Poza tym śpieszysz się na uczelnię i nie ułożyłeś dziś włosów. To zrozumiałe. Wszystko jest jak najbardziej w porządku.

Tylko że mija czas, a Ty wciąż łapiesz się na tym, że wyobrażasz sobie smak jej owocowego błyszczyka. Że myślisz o dotyku jej ciepłej skóry i zapachu włosów. O tym, jak cudownie byłoby razem chodzić za rękę i się przytulać. Najczęściej jednak wraca do Ciebie kłująca jak igła i dokuczająca jak komar prawda: spieprzyłeś sprawę.

Wiosna wybuchła tysiącem barw, oszałamiającym zapachem kwitnących kwiatów i obietnicą, że stanie się coś wyjątkowego. I stało się.

 

Problem w tym, że Ty nie byłeś na to gotowy.

Człowiek jest w stanie znieść każde cierpienie, byle tylko nie musieć się zmienić.

Nienawidzimy swojej pracy, uśmiechamy się gdy robią to wszyscy, a w dodatku codziennie na chodniku mijamy kobiety z naszych fantazji – mając uciążliwą świadomość, że każda z nich jest historią, która mogłaby popchnąć nasze życie na zupełnie inne tory.

Nauka odpuszczania. Nauka użalania się nad sobą i zrzucania winy na wszystko dookoła – tylko nie na nas samych. Tak wygląda nasza socjalizacja. Tyler Durden w Fight Clubie miał rację. Jesteśmy generacją mężczyzn wychowanych przez kobiety. Bez instrukcji obsługi do naszej męskości – kompletnie zagubieni. Rozdarci między tym, czego w głębi duszy chcemy, a nieumiejętnością wyciągnięcia po to ręki.

Od małego dziecka otoczenie wgrywa nam skrypty. Poczucie winy. Dbanie o opinię ludzi, których mamy w dupie. Syndrom madonny i ladacznicy. Szacunek do standardów, które są przereklamowane i kompletnie bezużyteczne w zawiłym świecie relacji. A mózg działa jak komputer, dokładnie wykonując wgrany program. Zamieniając nasze penisy w bezużyteczne ozdoby – aczkolwiek pociesznie majtające się na boki.

Faceci potrzebują prawdziwej zmiany. Nowej perspektywy. Złamania schematu, który prowadzi do depresji i izolacji – a w konsekwencji do życia bez kobiet.

Tą zmianą jest Rewolucja Rzeczywistości. Seminarium, które odbędzie się 27 czerwca (sobota) w Warszawie. Zobaczymy się tam na żywo i uwierz mi na słowo – nie zapomnisz tego spotkania do końca życia.

 

Czas złapać los za jaja. Kliknij link poniżej i uratuj najlepsze lata swojego życia: 

REWOLUCJA RZECZYWISTOŚCI

Artykuł Bilet do wolności pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/bilet_do_wolnosci/feed 0
Jak to jest z tymi klubami? https://v1ncentify.prohost.pl/post/jak_to_jest_z_tymi_klubami https://v1ncentify.prohost.pl/post/jak_to_jest_z_tymi_klubami#respond Wed, 27 May 2015 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=169 Każdy facet, który regularnie bywa w klubach w pewnym momencie przestaje się oszukiwać. Przyznaje przed samym sobą, że tu wcale nie chodzi o to, by "dobrze spędzić czas" czy "wyluzować się po tygodniu pracy" albo "napić się ze znajomymi". To ładnie brzmi, ale najczęściej mija się z prawdą - w końcu jako ludzie uwielbiamy owijać wszystko grubą warstwą bawełny. 

Artykuł Jak to jest z tymi klubami? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Każdy facet, który regularnie bywa w klubach w pewnym momencie przestaje się oszukiwać. Przyznaje przed samym sobą, że tu wcale nie chodzi o to, by “dobrze spędzić czas” czy “wyluzować się po tygodniu pracy” albo “napić się ze znajomymi”. To ładnie brzmi, ale najczęściej mija się z prawdą – w końcu jako ludzie uwielbiamy owijać wszystko grubą warstwą bawełny. 

 

Mechanizm nocnego życia jest prosty. Lokale wabią kobiety alkoholem (open bary itp.), a te kobiety z kolei przyciągają mężczyzn. Bardzo smutne jest jednak to, że facetów potrafiących wykorzystać potencjał klubowego środowiska jest jak na lekarstwo. Przecież to idealne miejsce do tego, by w akceptowalny społecznie sposób poznać osobę przeciwnej płci.

W większości przypadków samce wsiadają do taksówek dryfując w oparach wódki i całymi hordami atakują kluby, w których jeszcze mocniej się doprawiają. Do momentu, w którym byliby w stanie podchodzić do kobiet… gdyby tylko wciąż potrafili chodzić. Ponieważ w tego typu lokalach zazwyczaj jestem trzeźwy, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak przerąbane mają te wszystkie biedne kobiety oblegane przez zombie – trudno się dziwić zautomatyzowanym negatywnym reakcjom niektórych dziewczyn.

Z drugiej strony – czy można winić facetów? Skąd mieliby wiedzieć, w jaki sposób zachowywać się w klubie i sprawić by zainteresowała się nimi jakaś kobieta?

 

Z telewizji, która robi tylko krzywdę, zakrzywiając obraz tego, jak w rzeczywistości wyglądają relacje damsko-męskie?

Z wychowania, gdzie seks i dobieranie się w pary jest najczęściej tematem tabu?

Od kumpli, którzy sami sobie nie radzą albo radzą sobie nie znając dokładnie mechanizmów, które na to wpływają?

Musicie przyznać, że z tej perspektywy wygląda to źle, a nawet – tragicznie. Żyjemy w czasach, gdzie ludzie coraz mniej ze sobą rozmawiają, tracąc umiejętności miękkie, a frustracja zabijana jest przez alkohol i rozpaczliwe tańce godowe. Mężczyźni, którzy kiedyś byli tygrysami zamienili się w pragnących akceptacji ciepłych miśków, których niestety dziewczyny nie chcą przytulać.

Czasem taki facet ma szczęście – trafi na tematykę uwodzenia. Na fora internetowe, gdzie poznaje podobnych sobie, zagubionych facetów. Postanawia coś zmienić, wychodzi więc z nimi na miasto. Teraz musi stawić czoła takim rzeczom, jak:

1. Napiętnowanie społeczne – no bo jak można się uczyć uwodzenia?! Zawsze rozbraja mnie zdziwienie w oczach kobiet. Koleżanko, a jak można się uczyć występowania publicznego? Sprzedaży? Języków obcych, dodawania, grania na gitarze i walca? W IDENTYCZNY sposób.

Facet nie potrafi uwodzić – źle.

Uczy się uwodzić, by być w tym dobrym i sprawiać, by każda przyszła relacja przebiegała bez zgrzytów i przyjemnie dla obu stron – jeszcze gorzej.

Na szczęście, w tym wszystkim nie chodzi tylko stricte o uwodzenie. Bo wgłębiając się w ten temat NIE MA OPCJI:

 

  • podniesiesz generalną (życiową) pewność siebie
  • staniesz się asertywny
  • rozwiniesz umiejętności miękkie
  • nauczysz się wytrwałości
  • zrobisz sobie kumpli na całe życie – takich, przed którymi nie musisz udawać, ani mierzyć się na fiuty
  • poprawisz swoje nawyki
  • staniesz się bardziej zorganizowany
  • zrozumiesz, że świat nie zaczyna się, ani nie kończy na kobietach
  • nabierzesz dystansu do norm społecznych, spojrzysz z góry na “system”

2. Wewnętrzne blokady – bo przecież taki facet musi przyznać sam przed sobą, że ma problem. I już za sam fakt należy mu się order. Bo większość samców uważa się przecież za wybitnych uwodzicieli, snując historie równie bogate, co Andersen. Udając, że wszystko jest w porządku.

3. Odrzucenie – umiejętność przegrywania jest jedną z najważniejszych w całym życiu. Pogodzenie się z tym, że z początku będzie ciężko.

4. Zagubienie – jest to największa przeszkoda. Istnieje cała masa materiałów, która powinna edukować facetów, a zamiast tego robi im krzywdę. Początkujący, a nawet średnio-zaawansowani w tematyce często błądzą po omacku i popełniają błędy, które wynikają głównie ze złego nastawienia.

Między innymi o tym jest najnowszy vlog (z urywkami z klubów), który oficjalnie otwiera kanał Instynktownego Uwodzenia na youtube. Zapraszam do oglądania i dzielenia się opiniami – czy to na blogu, czy pod filmem:

Nie zapomnijcie subskrybować kanału IU. Już wkrótce nowe materiały.

Artykuł Jak to jest z tymi klubami? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/jak_to_jest_z_tymi_klubami/feed 0
Prawdziwy facet nie musi żuć szerszeni https://v1ncentify.prohost.pl/post/prawdziwy_facet_nie_musi_rzuc_szerszeni https://v1ncentify.prohost.pl/post/prawdziwy_facet_nie_musi_rzuc_szerszeni#respond Mon, 18 May 2015 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=167 Jeśli chodzi o dyskusje na temat tego, co działa w relacjach damsko-męskich, ludzie uwielbiają popadać dwie skrajności.

Artykuł Prawdziwy facet nie musi żuć szerszeni pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Jeśli chodzi o dyskusje na temat tego, co działa w relacjach damsko-męskich, ludzie uwielbiają popadać dwie skrajności. 

Z jednej strony mamy więc facetów tępionych i skazanych na porażkę: otwarcie okazujących swe zainteresowanie oraz emocjonalną stronę przy kobietach. Drugim biegunem (tym zwycięskim, rzecz jasna) mają być mężczyźni kuci w granicie – zawsze niewzruszeni. “Prawdziwi faceci”, “charyzmatyczni skurwiele”, którzy na śniadanie wdupiają jajecznicę z tłuczonym szkłem, laski przyciągają do siebie za pomocą pola elektromagnetycznego generowanego przez pojemność jąder, a kobiety naruszające ich święte zasady opierdalają jak bure suki – dla samej sztuki opierdalania.

Wszystko by się zgadzało, gdyby nie mały problem: ludzie nie oscylują wokół czarno-białych absolutów. W rzeczywistości wszystko jest odcieniem szarości i posiada warstwy, pod które osobom głoszącym moralitety mało kiedy chce się zaglądać. W kontekście dzisiejszego artykułu mój główny zarzut jest taki: dopatrujemy się problemu w złym miejscu.

Wyjaśnijmy sobie jedną kwestię:

Konkretne zachowanie nie ma znaczenia. Znaczenie ma intencja, z której zachowanie wypływa. 

Jeśli podarujesz dziewczynie kwiaty po to, by się jej przypodobać i spełnić jakieś standardy, wypadnie to słabo – ona wyczuje ukrytą intencję, co więcej sam będziesz czuł się z tym dziwnie. Jeśli kupisz je dlatego, że po prostu masz ochotę coś jej podarować/rozpiera Cię pozytywna energia i chcesz się nią podzielić – reakcja będzie jak najbardziej okej, a Twój gest naturalny i pozbawiony spięć, bo nie będziesz oczekiwał niczego w zamian.

Jeśli powiesz kobiecie na ulicy, że bardzo Ci się podoba i chcesz ją poznać – traktując to jak kolejny tekst na podryw – najpewniej nie osiągniesz zbyt wiele. Głównie właśnie dlatego, że będziesz chciał coś za pomocą tego, co mówisz osiągnąć. Gdy ja mówię podobne rzeczy poznając przypadkową dziewczynę, jest to ekspresją mojego stanu – widzę ją, szybciej bije mi serce i idąc za naturalnym instynktem rozpoczynam rozmowę. Wykonuję działanie, na jakie mam ochotę i dzielę się czymś dobrym. Nie mam energii żebraka, nie oczekuję niczego w zamian. Nie chcę ani walidacji, ani konkretnego rezultatu z rozpoczętej rozmowy – na próżno szukać tutaj nastawienia “needy”. Nie nakładam zbędnej presji (wrażenia, że ona musi wykonać jakieś konkretne działanie), nie zabieram jej niczego – JA JEJ COŚ DAJĘ!

Im bardziej chcesz, by Twoje zachowanie “działało”, tym bardziej działać nie będzie. Im bardziej to, co robisz jest wolną od rezultatu ekspresją Twego wewnętrznego stanu, tym mocniej przyciągasz do siebie kobiety i innych ludzi. 

Nie musisz rezygnować z emocjonalności, by być skutecznym.

Faceci obawiają się, że okazując emocje wypadną niemęsko. Znów jak bumerang wracają głęboko zakorzenione, negatywne schematy myślowe wynikające z braku zrozumienia zjawiska. Jako nastolatkowie nieszczęśliwie się zakochujemy, powielamy schematy rodem z romantycznych filmów, a w rezultacie otrzymujemy kolejne odrzucenie – jesteśmy ranieni, coraz bardziej zgorzkniali i dochodzimy do wniosku, że bycie emocjonalnym jest wysoce nieskuteczne. Nasze spotrzeżenia cementowane są przez książki wychodzące spod piór niekompetentnych głąbów oraz spaczone fora o relacjach damsko-męskich.

Nie zauważamy natomiast, że okazujemy emocje w zły sposób (zbyt roszczeniowo i wylewnie), a przede wszystkim z nieszczerą intencją. Niedawno pisałem o tym, że romantyczna miłość jest najczęściej zgniła i bardzo egoistyczna. Nasze uzewnętrznianie wbrew pozorom nie jest nieskazitelne, a najczęściej służy do tego, by:

  1. Zostać zaakceptowanym
  2. Poczuć szczęście
  3. Zdobyć bliskość
  4. Mieć seks

 

Jest to metoda, która zrzuca z nas odpowiedzialność za relację, której nie potrafimy poprowadzić i obarcza tą odpowiedzialnością obiekt naszych westchnień. I teraz, w zależności od rozwoju sytuacji (a najczęściej finał jest bardzo łatwy do przewidzenia) żyjemy długo i szczęśliwie (prawie nigdy) albo nasza ukochana staje się tą najgorszą i podłą – w końcu odrzuciła uczucie i głęboko nas zraniła.

Wtedy też zamieniamy się w “prawdziwych skurwieli” i uważamy, że odkryliśmy świętego Graala. Filtrujemy wszystkie zachowania kobiet w taki sposób, by potwierdzały nowy dogmat i zrzucamy na nie winę:

  • Olała mnie – jest głupia/nie była aż tak fajna
  • Nie potrafiłem dobrze poprowadzić relacji – nie chciało mi się tracić na nią czasu/ma jakieś głupie zasady/nie pasuje do mnie
  • Nie ślini się na sam mój widok – jest dziwna/zblazowana/aseksualna

 

Ani jedna, ani druga skrajność nie prowadzi do niczego dobrego. Jeśli rdzeń, z którego wychodzi działanie jest zły, to każde działanie obarczone będzie błędem. 

Możesz hodować wymagające rośliny na ubogiej glebie, denerwować się, że nie rosną i: siać ich jeszcze więcej, całkiem porzucić hodowlę albo najzwyczajniej w świecie… zmienić glebę.

Możesz okazywać swoje zainteresowanie, nie musisz się z nim kryć.

Nie znam lepszego afrodyzjaka, niż żywa fascynacja kobietą, do której podchodzę – dlatego zawsze powtarzam, że trzeba zagadywać te dziewczyny, na które rzeczywiście ma się ochotę. Wszystko płynie lepiej, gdy kobieta jest w stu procentach w moim typie, a ja mam otwarte kanały niewerbalne, którymi to przekazuję. Wbrew “mądrym” książkom prawie nigdy nie udaję, że dana kobieta mnie nie kręci, bo byłoby to właśnie ukrywaniem prawdziwej intencji i podlizywaniem się, w celu uzyskania jakiegoś rezultatu.

Taka fascynacja jest więc daleka od egoistycznych pobudek. Wszystko, co robię jest ekspresją mojego stanu. Mogę (tak jak ostatnio w klubie) złapać za dłoń mijającą mnie kobietę, przyciągnąć do siebie, spojrzeć w oczy i rozpływając się w tym momencie powiedzieć:

– Ale ty jesteś śliczna…

I nie będzie to ani frajerskie, ani tanie. W tym konkretnym przypadku zacząłem jej mówić na ucho o tym, jak bardzo się w niej zakochałem i że musimy najszybciej, jak to tylko możliwe wziąć ślub – po kilku chwilach już się całowaliśmy, a dla ludzi z boku wyglądaliśmy jak zauroczona para.

Moje zachowanie, początkowy tekst mógłby zostać odebrany negatywnie, gdyby krył się za nim ukryty zamiar – gdyby nie było szczerej ekspresji. Ja nie chciałem od tej dziewczyny uzyskać nic z powrotem. Moją jedyną intencją było uzewnętrznienie tego, co pomyślałem gdy ją zobaczyłem oraz zbliżenie się do niej, by poczuć przyjemność oraz sprawdzić co z całej sytuacji może wyniknąć. Wykonałem działanie tak szybko, że nawet nie myślałem o tym, co jej powiem – to wypłynęło ze mnie.

Przestańmy wierzyć w bajki o “prawdziwych” facetach, którzy są tak skurwiali i niepotrzebujący, że najpiękniejsze kobiety ustawiają się do nich w kilometrowych kolejkach. Porzućmy głupie i nieprzemyślane slogany na temat okazywania zainteresowania.

Nie dajmy sobie wmówić, że musimy być albo emocjonalni albo “męscy”. Patrzmy na zjawisko w szerszej perspektywie, dostrzegając jego głębię. Bądźmy wyważonym, magnetycznym koktajlem obu skrajności, którego podkładem jest szczera intencja.

Artykuł Prawdziwy facet nie musi żuć szerszeni pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/prawdziwy_facet_nie_musi_rzuc_szerszeni/feed 0