edukacja – VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ https://v1ncentify.prohost.pl O kobietach, życiu i zdrowym do niego podejściu. Mon, 03 Jan 2022 16:05:35 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.0.2 Czego szkoła nie uczy? https://v1ncentify.prohost.pl/post/czego_szkola_nie_uczy https://v1ncentify.prohost.pl/post/czego_szkola_nie_uczy#respond Thu, 29 Aug 2013 00:00:00 +0000 http://dev.v1ncent.pl/?p=63 Idziemy do szkoły. Uczymy się dodawania, odejmowania, tabliczki mnożenia. Interpretujemy wiersze poetów, zgłębiamy tajniki ludzkiego ciała, kujemy na pamięć części składowe komórki. Wsysamy informacje, chłoniemy je jak gąbka. Nawet te najbardziej niepraktyczne. Nie uczymy się życia, a na pewno nie fundamentów. 

Artykuł Czego szkoła nie uczy? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
Idziemy do szkoły. Uczymy się dodawania, odejmowania, tabliczki mnożenia. Interpretujemy wiersze poetów, zgłębiamy tajniki ludzkiego ciała, kujemy na pamięć części składowe komórki. Wsysamy informacje, chłoniemy je jak gąbka. Nawet te najbardziej niepraktyczne. Nie uczymy się życia, a na pewno nie fundamentów.

Znajomość daty bitwy pod Kłuszynem nie pomoże nikomu nabrać pewności siebie ani nie zakoduje w głowie wartościowych przekonań. Społeczeństwo zakłada, że nauki tego typu człowiek zdobędzie od rodziców, z otoczenia i własnego doświadczenia. Wszystko ładnie i pięknie, ale do tego potrzebne są wzorce inne niż lansowane przez TV, w stylu:

Moim zdaniem to właśnie w szkole jest miejsce na edukowanie młodych ludzi w takim zakresie, jak: poczucie własnej wartości, motywacja, szybkie uczenie się, seksualność, styl, zdrowe odżywianie, atrakcyjność. Uczenie się tysiąca zbędnych i nikomu niepotrzebnych informacji (do dziś pamiętam, jak wygląda pieprzony pantofelek) można by urozmaicić konkretnymi, życiowymi zajęciami, dzięki którym ludzie kończący liceum byliby świadomymi siebie, zaradnymi osobami z konkretnym pomysłem na życie.

Po pierwsze dietetyka, zdrowe odżywianie. Każdy człowiek powinien potrafić oddzielić zdrowe jedzenie od syfu i zauważyć związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy jakością spożywanych posiłków, a samopoczuciem i wyglądem. Zapobiegłoby to kwiatkom w stylu mojej koleżanki z gimnazjum, która była tak gruba, że najprawdopodobniej prasowała spodnie na ulicy. Nie zrozumcie mnie źle – nie mam nic do otyłych ludzi, jeśli jest to wina choroby. Najczęściej jednak jest to zwyczajne niedbalstwo i obżarstwo. Wyżej wymieniona dziewczyna uznała, że jej otyłość to kara boska i z tego żalu na każdej przerwie wpieprzała pączki. Słabo?

Ludzie na całym świecie stosują porąbane diety, które negatywnie odbijają się na zdrowiu, prowadzą do wypadania włosów i innych powikłań, podczas gdy wystarczy najzwyczajniej w świecie MŻ (mniej żreć – magiczna dieta) i wiedzieć CO się je.

Zajęcia takie, jak: zdrowe przekonania, nauka pozytywnego myślenia, warsztaty z medytacji zdziałałyby więcej dobrego, niż większość poradni psychologicznych, które przy tak wyedukowanych pokoleniach najprawdopodobniej stałyby się zbędne. Szkoły powinny uczyć takich cech jak bezpośredniość, szczerość, zaradność. Podkreślać wagę rozmowy, uczyć ludzi wyrażania swoich opinii. Świadomości, że sukces nie zależy od szczęścia czy talentu, ale głównie od ciężkiej pracy. Dorzućmy do tego wyznaczanie i osiąganie celów, zajęcia z atrakcyjności oraz stylu – jak być interesującą osobą, jak się ubierać, dbać o siebie – i mamy narzędzia, za pomocą których ukształtujemy konkretnego, świadomego człowieka, gotowego na podbój świata.

Okej, każdy powinien znać matematykę, historię swego kraju, podstawy biologii, chemii, kojarzyć polskich artystów i potrafić pokazać palcem na mapie konkretny kraj – zgoda. Ja zadam tylko jedno pytanie: jak można kazać ludziom się uczyć, nie mówiąc im w jaki sposób mają to robić? Dlaczego w szkole nie przedstawia się metod efektywnej nauki i zapamiętywania? Dopiero na studiach dowiedziałem się o technikach zwiększających osiągi i pozwalających zapamiętać bardzo dużo informacji w krótkim czasie. W Japonii potrafią to robić nawet dzieci. Dlaczego tak nie może być u nas?

Charakter człowieka jest wypadkową jego genów, wychowania oraz przede wszystkim – otoczenia. Dlatego moim zdaniem to właśnie szkoła powinna być kuźnią hartującą umysły młodych ludzi. W końcu idziemy do niej jako dzieci, a opuszczamy ją jako dorośli ludzie (przynajmniej z definicji). Byłoby o wiele lepiej dla tego kraju, gdyby absolwenci liceów byli odważni i przebojowi, a patrząc w przyszłość zamiast niepewności czuli podekscytowanie, mieli jasno określone cele i sprecyzowaną wizję siebie za kilka lat. 

A to ciekawe

Pisząc ten tekst pokopałem trochę w google. Okazuje się, że istnieje już inicjatywa „wolnej szkoły”, która mniej więcej wpasowuje się w tematykę tego wpisu. Poniżej wklejam tabelkę wziętą ze strony internetowej jednej z takich placówek.

TRADYCYJNY SYSTEM NAUCZANIA EDUKACJA W WOLNOŚCI
Przekazanie wiedzy określonej podstawą programową, jak największej ilości uczniów. Nauczenie praktycznych i przydatnych w dorosłym życiu kompetencji, małej społeczności dzieci, z dużym naciskiem na indywidualne poczucie satysfakcji i szczęścia.
Posłuszeństwo, hierarchia.
Dziecko uczy się posłuszeństwa i uznaje wyższość nauczycieli. Często porzuca swoje cele, gdyż nie ma dość swobody, aby je realizować.
Wolność i odpowiedzialność.
Dziecko ma możliwość decydowania o sobie i o swoim czasie. Dzięki takiej swobodzie ma okazję doświadczyć naturalnych konsekwencji swoich działań. W efekcie uczy się odpowiedzialności za swoje decyzje i troski o to, by jego cele nie szkodziły jemu i innym.
Książkowa wiedza
Łatwo dostępna i szybko dezaktualizująca się wiedza, w większości wypadków nie posiadająca praktycznego zastosowania w codziennym życiu.
Praktyczna wiedza i umiejętności na całe życie
Dzieci w wieku 5-10 są rozwojowo w okresie ułatwionej nauki przez robienie – wykonywanie czynności (a nie siedzenie w ławkach i czytanie książek). Opanowane w ten sposób kompetencje pozostają ich atutem na całe życie.
Przymusowy, jednakowy dla wszystkich
Podstawa programowa, jest materiałem o uśrednionym stopniu trudności, dla dzieci ze wszystkich grup społecznych, dodatkowo pozbawionym nauki praktycznej ze względu na trudności organizacyjne i finansowe szkół.
Indywidualny dla każdego ucznia, rozwijający wrodzone talenty
Program nauczania jest indywidualnie dobierany pod pasje, talenty i aktualny poziom kompetencji danego ucznia. Dziecko wybiera, czego i jak się uczy, dzięki czemu robi to chętniej i wybiera sposób, który najlepiej mu odpowiada.
Nadzoruje, karze i nagradza
Nauczyciel egzekwuje i nadzoruje naukę dziecka. Nagradza i karze dziecko za jego wyniki.
Wspiera samodzielność, zaciekawia, inspiruje
Nauczyciel, proponuje i podpowiada ciekawe możliwości nauki, z których dziecko samo wybiera to, co je interesuje. W takim systemie nauczania, to właśnie dziecko aktywnie sięga po wiedzę i umiejętności.
Motywacja zewnętrzna – „uczę się dla oceny – tego, co muszę”
Dziecko często nie rozumie, dlaczego ma się uczyć danego materiału. Jednym z najistotniejszych powodów, dla których podejmuje wysiłek, jest ocena i odczuwany przymus.
Motywacja wewnętrzna – „uczę się dla siebie – tego, co mnie interesuje”
Dziecko uczy się dla siebie z własnej inicjatywy i potrzeby. Najcięższą i najrzadziej spotykaną karą w wolnej szkole jest niemożliwość uczęszczania na lekcje.
Szkoła stymuluje dzieci do uzyskiwania ocen. Nagradzane jest posłuszeństwo, skrupulatność w wykonywaniu poleceń i efektywność mechanicznego zapamiętywania informacji. Szkoła stymuluje do pełnego samorozwoju: do uzyskania wysokiej samoświadomości, podejmowania odpowiedzialnych wyborów oraz wiedzy i kompetencji potrzebnych do prowadzenia spełnionego, szczęśliwego życia.
Tak Tak

Umiejętność zdobywania ocen, zaliczania testów i egzaminów
Wiedza wedle wszelkich badań, jest nietrwała i z czasem zapominana, w dodatku obecnie niezwykle łatwo dostępna. Główną kompetencją, która pozostaje uczniom po zakuwaniu wiedzy, jest sposób podejmowania decyzji na testach.

Samodzielność, odpowiedzialność, kreatywność, pewność siebie, umiejętność logicznego myślenia, samoświadomość, umiejętność współpracy
Powyższe umiejętności są bezpośrednim skutkiem mierzenia się z doświadczeniem wolności, decyzyjności w istotnych kwestiach i swobody.

Artykuł Czego szkoła nie uczy? pochodzi z serwisu VINCENT: DOŚWIADCZANIE ŻYCIA I TWORZENIE WSPOMNIEŃ.

]]>
https://v1ncentify.prohost.pl/post/czego_szkola_nie_uczy/feed 0